Ja sobie myślę, że jak się szefostwu marzą fotosy zawodowe, to niech wynajmie w tym celu zawodowego fotografa. Jakbym chciał mieć dom, nie zaczynałbym od zakupu koparki czy dźwigu tylko wynająłbym ekipę do budowania. Ale jakbym chciał budować domy zatrudniłbym fachowców i kupił potrzebne sprzęty zgodnie z ich potrzebami i sugestiami.
Niech więc szef zatrudni zawodowego fotografa i wyposaży go w sprzęt, który ten zna i którego będzie potrzebował. Jeśli ta opcja jest za droga to brać zawodowca do konkretnego zadania.
I jeszcze jedna opcja. Powoli rozbudowywać dział fotografii. A tu to już co komu w duszy gra i na co kogo stać. Metodą prób i błędów dobierać sprzęt do pracownika a może i na odwrót
I pewnie na początek 30 lub 40 będzie "aż świat" + trochę osprzętu typu lampa, parasolki i inne gumofilce.