Toż to sprawa z góry wygrana, niestety oskarżony może się odwoływać i w tym czasie książki pewnie zostaną sprzedane.
Tak czy inaczej pozostaje kwestia co bardziej będzie się opłacać autorowi fotografii: stawka ugodowa wynegocjowana z wydawnictwem czy też odszkodowanie jakie pewnie nastąpi.