Zgadzam się z przedmówcą. W przypadku kompaktu o małej matrycy sprawy programu w którym pracuje są drugorzędne. W przypadku lustrzanki jest inaczej - z jednej strony masz więcej możliwości kreacji a z drugiej dużo łatwiej o błąd i zrobienie całkowicie nieakceptowalnego zdjęcia.

Także "wyraz" da Ci przede wszystkim kadr.

Przed wyjazdem radzę Ci wypróbować kilka rzeczy.
1. "autofocus ciągły" (tak to się chyba nazywa u Ciebie, pewnie domyślnie w trybie sport, a w kreatywnych możesz przełączać) - zobacz jak to działa, zobacz czy lepiej od "autofocusu pojedynczego strzału", oczywiście wtedy gdy obiekt się rusza.
2. znajdź (oczywiście w sposób przybliżony, nie będziesz przecież nic mierzył) odległości w których uzyskasz efekt rozmytego i ostrego tła kiedy obiekt główny jest blisko (typowy cyk wakacyjny). Zobacz jak wycisnąć ze swojego kompakta portret, jak długo musisz "rurę wysunąć", jak mocno się zbliżyć.
3. zobacz jak wychodzi w plenerze doświetlenie zdjęcia lampą wbudowaną w momencie gdy masz jasne tło - czy bardzo ją widać? czy może lepiej wrzucić wtedy jakiś inny balans bieli?
4. znajdź jakiś kompromis na zdjęcia wieczorne, zobacz od jakiego ISO robi się nieakceptowalnie, oceń jaki czas możesz zaryzykować aby nie poruszyć zdjęcia.

Myślę, że możesz spokojnie lecieć cały czas na programie AV, maksymalnie otworzonej przysłonie (będzie się zmieniać ze zmianą ogniskowej) i minimalnym ISO. TV będziesz wrzucał tylko by świadomie zamrażać lub potęgować wrażenie ruchu. Przysłonę w będziesz domykał jedynie wtedy, gdy będzie bardzo jasno, albo gdy będziesz chciał mieć ostre tło na drugim planie, a pierwszy plan będzie bardzo blisko.