Witam!
Po przewałkowaniu większości tematów typu "co kupić" i 3 miesiącach spędzonych głównie na ciągłym zmienianiu zdań... dalej jestem w rozterce.
Ale do rzeczy.
Dylemat polega na tym że w czerwcu sprzedałem swojego Nikona D60 i rozstałem się z możliwością użytkowania D300s ( w czasie praktyk). Jedyne co mi zostało do tej pory to 35/1,8 i Nissin Di622. Co mnie przyciągnęło tutaj? A mianowicie szklarnia Canona, obiektywy których nie uświadczę w systemie Nikona no i naprawdę akceptowalne ceny.
Na początku myślałem o przesiadce na D90. Ale szukając konkurencyjnego odpowiednika trafiłem na 50D. Myśląc w przyszłości o krótkich amatorskich filmikach skupiłem się na 7D. Dzisiaj już sam nie wiem co wybierać bo z jednej strony Canon ma wg mnie rewelacyjne 70-200/4 czy 24-105/4 (cena/jakość) tak z drugiej strony ergonomia, rozłożenie przycisków w np. D90/D300s jest miód-bajka! Bawiłem się trochę 50D ale to niekoniecznie to samo ( może potrzeba dłuższego czasu żeby się przyzwyczaić).
Jutro Nikon wypuści D7000 (czyli następca D90) i to jeszcze może mnie utrzymać czy tym systemie. A ze szklarnią to już trzeba będzie walczyć
Jeśli jednak pójdę w Canona to sprawa wygląda tak:
- mamy do dyspozycji ok 5500zł (w drastycznej sytuacji 6k ale musi być tego warte)
- lubimy imprezy, eventy motoryzacyjne, jakiś ślub od czasu do czasu, portret, wypady na miasto
- w nieodległej przyszłości ( czyli jak znajdę czas żeby przysiąść do Final Cut) jakieś filmiki
- nie muszę mieć od razu całego zestawu, jedno ale dobre szkło do konkretnych celów na początek wystarczy, potem to tylko organizacja funduszy na kolejne szkła
Z góry dzięki za sugestie
Pozdrawiam