Jeżeli naprawa gwarancyjna - nie masz wyboru, tylko Żytnia.
Proponuję wysłać tylko body. Tamrona daruj sobie od razu, nawet go nie dotkną.
Wykonają Ci następującą rzecz - "skalibrują" Ci puszkę do ich wzorcowego 85/1.8. Czyli sfotografują Ci coś takiego:
i jeżeli coś będzie na oko nie bardzo, to przebiją w programie serwisowym parametr odpowiedzialny za odległość ostrzenia. Po czym powtórzą zabawę.
W zgłoszeniu wpisz po prostu "Frontfocus ze wszystkim posiadanymi obiektywami". Daruj sobie epopeje i dołączanie płyt z twórczością własną.
Jest tylko jeden sposób, żebyś był zadowolony. Umów się, że odbierzesz sprzęt OSOBIŚCIE. Wyjdziesz z wyregulowanym sprzętem i zrobisz własne testy. Jeżeli wypadną niesatysfakcjonująco, wrócisz poprosisz o zmianę parametru w żądaną przez Ciebie stronę.
Oczywiście, może się zdarzyć, że Ci wszystko zrobią "zdalnie". MOŻE. I to nie jest ich wina.
Zwykle szybciej.
j.w.
W radach powyższych nie doszukuj się mojego krytycznego nastawienia do serwisu na Żytniej. Oni robią tak, jak im Tatuś Canon każe. Z g...m, które Tatuś Canon ukręcił.