Podczerwień jest niewidoczna dla oka i byłaby niewidoczna na zdjęciu. No OK - podczerwień z pilota od TV widać na zdjęciach choć nie można jej zobaczyć gołym okiem.
Lampy Canona - włącznie z ST-E2 używają normalnego błysku tyle, że z przodu jest czerwony kawałek plastiku, czerwony filtr przepuszczający tylko czerwone pasmo. 550, 580 też mają taki sam palnik za tą czerwoną szybką i używają go do wspomagania AF. To nie jest "podczerwień" tylko zwyczajna czerwień co zresztą daje na zdjęciach wspaniały czerwony zafarb.
Wniosek stąd jest jeden. W każdej lampie C wyzwalanej przez tą niby podczerwień tkwi fotocela za czerwonym filtrem.