Pewnie, że zdjęcia da się cropem robić ale jeśli ktoś robił analogową lustrzanką a ja robiłem od 12 roku życia najpierw Zenitem B potem Practicą MTL50 i Canonem 500n to nabrał pewnych nawyków i mimo wszystko cierpiał kiedy zakładał 50-tkę na cropa i to co widział w wizjerze było czymś innym niż to co przez lata utrwaliło mu się w pamięci. Teraz zapinam 50 pod 5D i jestem w domu, nareszcie świat w wizjerze jest taki jak powinien być. Jeśli ktoś miał do czynienia wyłącznie z cropem lub kompaktami to będzie mu dużo łatwiej bo po prostu innego świata nie zna ale jak raz pozna to raczej w nim zostanie.
Fotografia jak każde hobby to studnia bez dna i dość łatwo dojść do punktu kiedy to podniesienie jakości o 10% wymaga zwiększenia nakładów o 100 i więcej procent. Dość długo używałem 10D i zamiast w puszkę inwestowałem w szkła, jednak w czerwcu kupiłem 50D i byłem z niego zadowolony do czasu kiedy nie wpadł mi w ręce 5D. No ale jak pisałem, ja od młodości miałem do czynienia z pełną klatką. 50D pójdzie na sprzedaż a 10D zostanie bo za bezcen nie warto go oddawać.