Strona 1 z 4 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 34

Wątek: Fotografia jako źródło depresji,

  1. #1
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Nov 2006
    Miasto
    Kraków
    Posty
    1 872

    Domyślnie Fotografia jako źródło depresji,

    a także apatii, agresji , zniechęcenia, fobii, manii oraz wielu innych sajko-przypadłości.
    Wzmiankowane nie powstają - i szkoda - na skutek rozterek artystycznych, lecz sprzętowych.
    Iluż z nas nie śpi po nocach, bo analizuje możliowści nowego modelu/obiektywu, iluż przelicza, pożycza, kombinuje (także przed żoną), by mieć upragniony sprzęt. A kiedy go już ma, zaczynają się narzekania (na bf,ff), pretensje do sklepu, firmy ("za taką kasę taki badziew", "jak można takim mydłem handlować"), wizyty na słynnej Żytniej. Potem zwroty, kalibracje, wieczne niezadowolenie (wywalona kasa, wstyd przed znajomymi).
    Czy można jakoś to zmienić? Pewnie nie...

    Kiedyś amatorzy kupowali prosty sprzęt (Zenit + standard) i było OK. Dziś każdy chce mieć 7d po to, by focić umorusane dżemem niemowlaki... Ale skoro go stać...

    A może raz ma jakis czas powinniśmy przestać kupować nowości C., lekko olać producenta, skupić się na tym, co mamy i wyciągać z tego maxa.

    Każdy z tego forum ma sprzęt, o którym inni mogliby tylko pomarzyć, a i tak jest niezadowolony. Proponuję pracować - lecz wydajniej - na tym, co się ma, oszczędzając nerwy, środki etc. Pół roku pikiety Canona?
    Nie wierzę... Choć może zdrowie psych. jest ważniejsze niż kolejna "wyszarpana" L-ka.

  2. #2
    zło konieczne Awatar Vitez
    Dołączył
    Jan 2004
    Miasto
    Warszawa
    Posty
    19 804

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez igor58 Zobacz posta
    Każdy z tego forum ma sprzęt, o którym inni mogliby tylko pomarzyć, a i tak jest niezadowolony. Proponuję
    Proponuję nie szastać słowem "każdy" . Bo "każdy" minus jeden != "każdy"

  3. #3
    Początki nałogu
    Dołączył
    May 2006
    Miasto
    Wars i Sawa
    Wiek
    52
    Posty
    364

    Domyślnie

    Pasja (niestety tak samo objawia się brak talentu) ma to do siebie, że zwykle przechodzi przez fazę maniakalną. Po tym następuje zniechęcenie i negacja lub stan normalizacji. Ale "swoje" trzeba wydać ...
    Przechodziłem przez to w motoryzacji, w fotografii mam już tylko plan który spokojnie realizuję ...

  4. #4
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Nov 2006
    Miasto
    Kraków
    Posty
    1 872

    Domyślnie

    Masz plan, to powodzenia...
    Potem napisz, jak został zrealizowany.
    Pozdrawiam,

    I.

  5. #5

    Domyślnie

    Wiesz igor 58 nie zgodzę się z Tobą, zaczynałem od Smieny na początku lat 80-tych i nauczyłem się szanować "klatkę" nie mam takich rozterek, z chęcią podpinam też wiekowe szkiełka pod swoje korpusy

  6. #6
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Nov 2006
    Miasto
    Kraków
    Posty
    1 872

    Domyślnie

    Cieszy mnie, że są tacy ludzie jak Ty...
    Szkoda, że Was nie widać i nie słychać częściej na CB.
    Odezwij się, pozdrawiam,
    I.

  7. #7
    Pełne uzależnienie Awatar allxages
    Dołączył
    May 2006
    Posty
    2 549

    Domyślnie

    Dawno nie widziałem gorszego tematu na tym forum
    !!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
    Miałem napisać, że "od czasu wątku anty-ślubnego", a teraz zauważyłem kto jest jego autorem
    Ostatnio edytowane przez allxages ; 08-09-2010 o 02:29 Powód: Automerged Doublepost

  8. #8
    Pełne uzależnienie Awatar Sergiusz
    Dołączył
    Jan 2008
    Miasto
    mazowiecka wioska
    Posty
    2 708

    Domyślnie

    Ja jako każdy nie sądzę aby ktoś na tym Forum chciał mieć Olympus-a lub marzył... Nie mniej kiedyś do jakiegoś innego korpusu posiadałem 50 1,4 bo wypadało 100 2,8 bo to rewelacyjny obiektyw, 20-35 jak by trzeba szerszy kadr, 100-300 jak zbliżenie oraz 1000 bo był tani. Do tego uchwyt do zdjęć pionowych i wypasiona lampa. Do tego pot na czole jak to trzeba było kawałek w plecaku dotargać gdzieś kawałek od samochodu. A sporadycznie i wymiennie gościły jeszcze 28-300 i 200-400, kilkadziesiąt filtrów i statyw. Ale nosiłem też przy pasku małą tytanową Leica i często oglądając zdjęcia zastanawiam się po kiego ja to wszystko dźwigam, wożę itd. Na szczęście marka upadła bo pewnie dzisiaj miałbym ze dwie alfy i z 15 obiektywów. Przeszedłem na system Nikon i wystarczył mi przez trzy lata jeden obiektyw. Podobnie jest z Olympus-em też mam jeden obiektyw i lampę poprzedniej generacji. Nawet czasem zerkam na stronę i do folderów ale kolejne szkło czy wyposażenie dodatkowe jest mi zbędne. Canon-a pikietuję od jakiś 20 lat bo wtedy miałem jakiegoś T ale nie pamiętam numeru a nie chciałbym pomylić z numerem czołgu.
    Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.

  9. #9
    Uzależniony Awatar C80
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    ZS
    Wiek
    44
    Posty
    855

    Domyślnie

    A ja nie mam depresji z powodu sprzętu, prędzej z powodu tego że przed sesją zaplanowałem jakieś konkretne ujęcie i zapomniałem o nim. Albo z powodu przegapienia podczas sesji czegoś co psuje kompozycję, lub po prostu ordynarnie wdziera się w kadr choć tam nie powinno być.

  10. #10

    Domyślnie

    Po tytule myślałem, że idzie o flustracje z powodu nie zadowolenia z własnych fotek i robienia małej ilości fot w stosunku do tego ile czasu i pieniędzy się temu poświęciło. A nie strikte o myśleniu o samym sprzęcie.
    O sprzęcie myślę często, ale częściej myślę jak zrealizować jakiś pomysł foto, a potem się wkurzam że jestem za leniwy(oczywiście zwalam na brak czasu co jest pośrednio prawdą, ale jak człowiek chce to by dał rade chociażby kosztem łażenia po tych wszystkich forach) i tego nie robię .

Strona 1 z 4 123 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •