Potwierdzam, jest jakaś taka tendencja...
Czasem lubię połazić po jakimś sklepie i pogapić się na aparaty/obiektywy w gablotkach. Pewnego razu w Saturnie w Silesia City Center jakaś młoda dziewczyna poprosiła sprzedwcę o poradę odnośnie tego co wybrać, czy Canona, czy Nikona. Przysłuchiwałem się rozmowie i skóra mi cierpła od kitów jakie ów sprzedawca wciskał. Odradzał Canona, odradzał Nikona, polecał SONY. I dziewczyna kupiła Sony.