Cytat Zamieszczone przez akustyk

patrze. dostrzegam to. natomiast z ostatecznym osadem wstrzymalbym sie do czasu obejrzenia wiekszej ilosci zdjec i najchetniej tez odbitek. nie ukrywam tez, ze wolalbym sam zrobic te zdjecia, zeby miec 100% pewnosc co i jak zostalo z nimi naswietlone i wywolane
Akustyk - nie wiem dlaczego od wielu juz miesiecy, a moze i lat utarlo sie, ze prawdziwa jakosc 1dmkII na ten przyklad dostrzegana jest i doceniana po odbitkach.
Musze sie przyznac, ze ostatnie odbitki zrobilem pewnie jakies 1,5 roku temu Zakladam, ze nie odbiegam od sredniej statystycznej i wiekszosc z nas robi je OKAZJONALNIE !
Poza zawodowcami z branży "śluby".
A juz jak nawet sie decydujesz wyslac do labu to bawisz sie tym w PS do znudzenia i pewnie tak samo jak ja robisz 3 wersje tego samego pliku

Wiec co to za argument, ze jakosc 5D ocenimy po odbitkach skoro 90% tych fotek zostanie w formie cyfrowej

Kiedy kupowałem pierwszego 1dmkII kolega wychwalał odbitki, zobaczysz rewelacja, kosmos, a jaka ostrosc i co... I gówno... nie zorbilem ani jednej odbitki z obu moich 1dmkII, a do końca icj produkcji bede narzekal na cholerne filtry i miekkosc tego gowna. Miekkość ekranową!
Bo musialem kupic za 20usd specjalny program do unsharp, aby zjdecia złapane w punkt były ostre.
Co mi po super odbitkach - mam je skanowac..?

Przykro mi wiec, ale ten argument jest dla mnie nie do przyjecia. Kupujac aparat cyfrowy chce miec ostrosc na monitorze bez godzinnych zabaw w PS. A ostrzenie na odbitkach zostawiam innym.

pozdrawiam Cie