Mam takie pytanie i dylemat zarazem. Robiłem wczoraj koncerty i wszystko ładnie chodziło bo nie padało aż tu nagle zaczęło lać. Miałem zrobiony zabezpieczający worek z reklamówki, ale robiąc zdjęcia zacięła mi się migawka pare razy. Później dało się robić. Jak skończyłem robić zdjęcia i chciałem pokazać organizatorce to nagle aparat się wyłączył. Dodam jeszcze, że było zimno. Woda się nigdzie nie dostała. Mam pytanie czy się mogło oś zepsuć czy siadł akumulator jak było zimno. Woda się napewno nie dostała bo przejrzałem w namiocie.