Oto moje pierwsze wrażenia z nową UnSharp Mask w DPP - generalnie jestem na nie:
Jedyną zaletą nowego wyostrzania (USM) jaką obecnie jestem w stanie wymyśleć, to możliwość porównania i doceniena jak świetnie wyostrza stary algorytm ("Sharpness"). Być może kolejne zalety objawią mi się w zastosowaniu USM z różnymi stopniami odszumiania w DPP - czas pokaże (tylko po co to sprawdzać skoro już sam odszumiacz DPP powyżej iso800, to już marnowanie fotek?)
Niewątpliwie obie metody (Sh i USM) nieco się od siebie różnią, bo choć można nimi w pewnym zakresie uzyskać zbliżone rezultaty, to nigdy identyczne.
Jak się nad tym dłużej zastanowić, to do fotek prawidłowo naświetlonych, na niskich czułościach iso, o normalnej ostrości, nie ma żadnego estetycznego uzasadnienia dla nawet dotykania parametrów USM innych niż Strength. I tak parametr Fineness powyżej wartości 0 szybko psuje kolory zwiększając kontrast a Threshold 4 szybko okazuje się optymalną wartością dla chyba każdej normalnie szumiącej matrycy. Po podsumowaniu zostaje nam po prostu kolejny (drugi, opcjonalny) jednowymiarowy algorytm wyostrzający z identyczną liczbą stopni nasilenia co stary (11), tylko w porówniu do starego jakby nieco mocniejszy.
Dokładniejsze porównanie obu metod wykazało jak zasadniczo są one różne. Do tego stopnia, że mogą generować dwa merytorycznie różne zdjęcia (oczywiście przy ekstremalnych ustawieniach). Oto przykład jednego zdjęcia (powiększenie 200%), jednego kościoła i dwu różnych jego wież, choć miał tylko jedną:
Kto jeszcze nie widzi niech porówna np. wielkość nasłonecznionego białego trójkąta na daszku wieży... :-)
mój aparat: [Ô] , szkła: OOO , statyw: /i\ , fotki: \\\-:\
Co mi się mniej podoba to większe literki nazw plików - przez co widoczne jest tylko 9 pierwszych znaków, wcześniej były widoczne nazwy chyba 11 znakowe. Przy oznakowaniu YYMMDD_xxx.CR2 - nie widać ostatniej cyfry nazwy pliku.
Zrobiłem (bardzo) mały teścik na 50D (czyli mocno upakowana matryca) przy czułości H1 (6400) dla pełnej rozdzielczości (celowo wybrałem tak dużą czułość, aby ewentualne różnice były łatwo zauważalne).
Domyślnie Unsharp Mask ustawia mi Treshold na tej czułości na 8, czyli dosyć wysoko. Dzięki temu nie ma paskudnego wzmocnienia szumów w obszarach bez krawędzi i kontrastów, które występuje przy metodzie Sharpness. Im silniejsze wyostrzenie, tym różnice na korzyść Unsharp Mask są większe.
Dotychczas dla ISO 1600 i więcej robiłem praktycznie wyłącznie w SRAW1 (7.1 MPix) i nie używałem wyostrzania w DPP (czasami na 1). Teraz pojawia się szansa, że w wypadku mało istotnych zdjęć podostrzę sobie w DPP.
Pierwsze próby wskazują, że dla 50D przy małych ISO efekty ostrzenia (także te niekorzystne) przy domyślnych ustawieniach są bardziej widoczne dla Unsharp Mask, natomiast dla dużych ISO domyślnie ustawione Unsharp Mask zachowuje się lepiej niż Sharpness.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
To jeszcze dodam, że Fineness dla małych ISO lokalnie zwiększa kontrasty (co może być złe), a dla b. dużych ISO znacząco zmniejsza poziom "łupieżu" w cieniach (co jest bardzo pożądane).
Oprócz tego przy pracy w powiększeniu 100% (a nawet 200%) ruszając suwaczkami ostrzenia niemal od razu widzimy efekty, co mocno ułatwia dobór ustawień. Ja więc jestem na tak, choć nowe możliwości spowodują zapewne wydłużenie czasu spędzonego przy obróbce zdjęć
![]()
Ostatnio edytowane przez tezmarek ; 30-09-2010 o 12:16 Powód: Automerged Doublepost
[QUOTE
Oprócz tego przy pracy w powiększeniu 100% (a nawet 200%) ruszając suwaczkami ostrzenia niemal od razu widzimy efekty, co mocno ułatwia dobór ustawień. [/QUOTE]
Mi tez sie wydaje ze smiga nieco szybciej przy pracy suwakow.
To moze bedzie sie tez mniej zawieszal, na razie po kilkudziesieciu zdjeciach jest dobrze.
Mnie sie jeszcze nie powiesił, a od wczoraj używam dosyć intensywnie. Z poprzednimi wersjami bywało różnie, z tym że czasami w takich wypadkach pomaga przeinstalowanie .Net.
Już widzę, że część zdjęć, które dotychczas ostrzyłem w PS będzie wychodziła w ostatecznej postaci z DPP. Ustawienia domyślne dla Unsharp Mask często są zbyt agresywne (zwłaszcza dla małych ISO) - ale może to zależeć od body i szkieł. W zasadzie każde dla każdego zdjęcia trzeba ustawić je indywidualnie. Nie znalazłem możliwości predefiniowania własnych nastaw domyślnych.
mój aparat: [Ô] , szkła: OOO , statyw: /i\ , fotki: \\\-:\
Mit, mitem, ale od którejś wersji (chyba 3.7) DPP wieszał mi się regularnie. Przeinstalowywałem go wiele razy i nic - obrobienie wielu zdjęć bez zapisu nieuchronnie kończyło się brakiem odpowiedzi programu. W desperacji zażyłem placebo (przeinstalowałem .Net) i problemy się skończyły. Może to przypadek, ale z pewnością nie autosugestia...
To nie mit. DPP korzysta z .net. Odinstaluj .net i zobaczysz czy zadziała Ci DPP. Uruchomi się, ale nic więcej w nim nie zrobisz.
Samo DPP.exe zostało napisane w "normalnym C++", ale DLL-e do DPP napisane są w zarządzanym C++.
Jeżeli podejrzysz któregoś z DLL odpowiedzialnych np. za demozaikowanie w DPP to znajdziesz tam tekst typu:
<assembly xmlns="urn:schemas-microsoft-com:asm.v1" manifestVersion="1.0">
a także
Attempt to use MSIL code from this assembly during native code initialization. To są ślady które zostawia .net.
Jestem zadowolnym ze swojego sprzętu pstrykiem-gawędziarzem.