jak ja zaczynałem przygodę ze ślubami to chodziłem z aparatem i z daleka sobie pstrykałem... zwykle jest tyle ludzi w kościele że nikt do końca nie wie czy jesteś znajomym pani czy pana młodego i obydwoje myślą że to ktoś z drugiej rodzinya z fotografem zawsze można spróbować się dogadać że nie będziesz mu właził w kadr ale z drugiej strony sfoczisz... czy z chóru... nawet zobowiązać się że prześlesz mu pliki... może akurat coś wykorzysta... czasu masz trochę mało... ale np na forum nikona normą jest ogłoszenie w stylu pomogę przy zdjeciach jako 2 fotograf za free... tyle że szansa że akurat trafi się na forum ktoś z tego kościoła... może być ciężko :P... no chyba że to duże miasto/popularna parafia