Najtrudniej jest fotografować rodzinę w taki sposób , żeby zdjęcie żyło swoim własnym życiem . Musisz spojrzeć na nie tak , jakbyś widział na nim obcą osobę . Jeżeli ujrzysz na nim kogoś-kto-(wpisz dowolne) , a nie Swoją-Żonę-która-(wpisz dowolne) , to bingo , wygrałeś . Ja swoim dzieciakom zrobiłem kilkaset zdjęć , ale pokazać mógłbym tylko trzy lub cztery - właśnie odpowiadajace w/w kryteriom . A i tak nie jestem pewien czy się nie mylę co do nich .Zamieszczone przez dentharg
Gdzieś przeczytałem , że Amedeo Modigliani malując setki aktów NIGDY nie uwiecznił w ten sposób Jeanne Hebuterne - swojej żony . Nie przekroczył pewnej granicy i nie była to kwestia niechęci modelki . Też myślałem o podejsciu do tego tematu , ale coraz bliższe jest mi podejście Modiego . Powodzenia .Zamieszczone przez dentharg