Właśnie kupiłem X-rite colorchecker passport. Głównie zwracam się do Janusza z prośbą o utwierdzenie we właściwym rozumowaniu bądź wyprowadzeniu z błędu. A mam nadzieję, że pomoże to wielu osobom rozgryźć te dobrodziejstwa...
Bardzo też proszę o niezaśmiecanie wątku komentarzami nie na temat.


1. Jasnoszarego dużego pola (tzw. strona 3 "paszporta") używamy do zdefiniowania indywidualnego wzorca balansu bieli w aparacie.

2. Strony "numer trzy" używamy do wygenerowania profilu aparatu.

3. Strony numer 1 używamy do ustawienia tzw. najjaśniejszego i najciemniejszego punktu np. w photoshopie (levels lub curves) oraz do ocieplania bądź ochłodzenia sceny (z podziałem portret/landscape)

O zaletach pisać nie będę, bo są oczywiste, ale są wady które mnie zastanawiają:

4. Aby wykonać profil w programie C.Ch.Passport musimy przekonwertować RAWa do DNG lub też przy pomocy pluginua w LR - użyć oryginalnego RAWa. Ale obrazy uzyskane ww. metodami są MINIMALNIE różne!!!

5. Po pewnym czasie może nas zastać przeszkadzający nadmiar profili aparatowych w systemie.

6. Usunięcie profilu (wypowiadam się na podstawie używania LR3 - a w ACR pewnie jest analogicznie) powoduje automatyczne przejście zdjęcia w profil Adobe Standard. Co po pewnym czasie może być niemiłą niespodzianką.

7. Rozwiązaniem (przez tzw. ogródki) jest eksport do DNG już kompletnie obrobionego zdjęcia (bądź partii zdjęć) i ponowne wczytanie pliku DNG z ustawieniami.
W tym momencie LRa nie interesuje czy w systemie jest dany profil aparatu czy go nie ma.

To tyle spostrzeżeń z pierwszych kilku dni testowania.