Ufff. Właśnie przeczytałem cały wątek.

Odesłałem dzisiaj drugą sztukę G11 do sklepu. Dostałem kolejny z hot pixelami.
Zaczynam mieć uczulenie na Canona, nie spodziewałem się takiego obrotu zdarzeń. Nie mam zamiaru widzieć na każdym zdjęciu 3 białych kropek! W związku z tym jestem w kropce. Pytanie brzmi czy ryzykować trzecią sztukę (raczej się ku temu nie skłaniam), czy może kupować w ciemno LX3 lub LX5?
Mam cholerny dylemat. Temat mi brzydnie