:-)
Przede wszystkim - dziękuję.
Już to pisałem wcześniej, ale niezmiernie cieszę się że moje zdjęcia wywołują różnorakie dyskusje.
A teraz kilka rzeczy...
basala napisał dokładnie to co samemu odrazu przyszło mi na myśl. To jest Twój problem. To Ty nie potrafisz czegoś zrozumieć. A ja nic na to nie poradzę.Zamieszczone przez micles
Nie ma tutaj zdjęć "przy okazji". Nie ma pomieszanych setów. Micles powinieneś doskonale wiedzieć, że robiąć raportaż z jakiegoś zdarzenia, można do tego podejść na wiele sposobów. Przykładowo z pożaru domu, można pokazać sprawę od strony samego pożaru, od storny pracy strażaków, od strony osób które ucierpiały itd itd. To, że Ty nie zrozumiałeś idei zdjęć jako roadtrip, a widzisz inne to jest Twój problem. Tak jak pisałem w poprzednim poście "widoczki" już pokazywałem. Nie widzę powodu dlaczego miałbym znowu do nich wracać. To nie był też reportaż o Kubie. To był reportaż z wyprawy, tego jak to wyglądało, jak się żyło itd. Myślę, że te zdjęcia doskonale to oddają (chociaż nie przeczę, pewnie dałoby się zrobić to jeszcze lepiej).Zamieszczone przez micles
Poszczególnych zdjęć nie będę komentował, bo opisałeś to w stosunku do tego jak Ty byś to widział, a to ma małe znaczenie, bo pomyliłeś temat.
Powiem tylko tyle, że 52 pokazuje jedną bardzo ważną informacje - Laponia. Mówi nam to o tym GDZIE miało miejsce całe wydarzenie.
Kolejna sprawa to samo podejście do kadrów itd. W tym zarzut np. do zdjęcia 51 czy 53. Każdy ma swoją wizję fotografii. Ty lubisz schematycznie i nudno. Ja lubię personalizować. To miała być krótka "opowieść" o tym jak widziany był cały roadtrip. Moimi oczami. Takie miało być przesłanie. Nie problem zrobić ładny widoczek np. na 51. Nie problem pokazać zastawiony stół z jedzeniem na 53. To naprawdę nie jest problem zrobić takie zdjęcia perfekcyjnie i schematycznie. Tylko po co?
Zdecydowanie wolę jak odbiorca może wczuć się w rolę uczestnika tego. Poczuć jakby to wszystko działo się razem z nim. Zdjęcia nie stają się wtedy zupełnie obojętne.
Taką mam wizję ogólnie fotografii i taką próbuję (z lepszym i gorszym skutkiem) realizować. Myślę, że po części mi się to udaje, bo dostaję sporo komentarzy w tym te najbardziej cieszącą to właśnie to, że potrafię oddać "klimat" miejsca i że odbiorca staje się uczestnikiem.
Ty możesz tego nie podzielać, możesz też tego nie zrozumieć. Ale to Twój problem. Nie mój.
PS. Pamiętam jak wspominałeś na forum, że aż wysłałeś maila do Reserved czy gdzieś tam, dlaczego mają takie tandetne zdjęcia na stronie i zero w nich profesjonalizmu. Zastanów się jeszcze raz nad tym.