Dopytaj znajomego o detale, gdyż... diabeł tkwi w szczegółach
A konkretnie. Mój wybór padł na 50D ponieważ:
-wysokie użyteczne ISO (lubię światło zastane na fotkach),
-kalibracja szkiełek z poziomu body (tu przegrał 40D w zawodach + gorszy wyświetlacz ;-) ),
-tryb seryjny ponad 6kl/s (moja pierwsza lustrzanka ma ok.3-4kl/s i to jest często...),
-ergonomia body + jaśniejszy i deczko większy wizjer + maly (dodatkowy) LCD,
No cóż, rzecz gustu... Jak dla mnie odpada ze względu na "słaby" tryb seryjny.
Na przykład lepszy tryb seryjny (8kl/s), lub lepszy (technologicznie) system AF,
albo body odporne na warunki atmosferyczne (to już inna bajka że to okazało się bajką ;-) ).
Myślę że ci, którzy przesiadają się na 7D dokładnie wiedzą dlaczego.
Jeśli następca 7D dostanie odchylany ekran/wyświetlacz, to sam pomyślę nad przesiadką.
Wiem, wiem... 60D ma, ale niestety:
-brak kalibracji z poziomu body,
-"słaby "tryb seryjny,
to skreśla to body w moich oczach.
Był już flejm na ten temat. Ani 60D czy też 7D nie jest następcą 50D.
Na półkach Canon dokonał pewnych roszad i nijak to się ma do oznaczeń starych modeli.
Nie w prostej linii, ale IMHO to 7D bardziej zasługuje na miano następcy. Dlaczego???
Otóż, zastanówmy się przez chwilę - czego oczekuje się po następcy produktu???
Aby był lepszy, sprawniejszy, bardziej nowoczesny, szybszy itp., itd.
Więc...???
Pozdrówka!