Witam.

Bez zbędnych słów od razu przechodzę do konkretów, otóż... od 3 dni jestem posiadaczem Canona 60d i jest to mój pierwszy cyfrowy aparat. Kupiłem go jako kit z 2 obiektywami. Poza pierwszymi zachwytami i oględzinami przyszedł czas na zrobienie pierwszego zdjęcia zarówno z jednym jak i drugim obiektywem i oczywiście sprawdzeniem go jak się spisuje się w roli "kamery". Oczywiście wiem, że to aparat a nie kamera ale skoro ma możliwość nagrywania i to w jakości HD postanowiłem ją przetestować. Po przetestowaniu aparatu w obu przypadkach i wsłuchaniu się w pracę obiektywów (po ich zmianie) pojawił się pierwszy może nie problem ani od razu usterka ale zauważyłem dziwną pracę albo ich współpracę z aparatem. Oczywiście nie chodzi tu o pracę silniczka w jednym i drugim obiektywie podczas ostrzenia obrazu ale o zauważalne nawet dla laika dobiegające z nich dźwięki jakby w środku aparatu lub obiektywu był wentylator i delikatnie dmuchał powietrze, a dodatkowo jednocześnie słychać zauważalne trzeszczenie. Przy czym to dmuchanie powietrza i trzaski wyraźniej słychać po zamontowaniu większego obiektywu. Obiektywy dołączone do zestawu, to CANON 18-55 IS II + CANON 55-250 IS II. Zatem moje pytanie jest oczywiste, a mianowicie czy to zjawisko jest normalne i tak ma być czy aparat lub oba obiektywy są uszkodzone? Poza tym i co najbardziej denerwuje podczas kręcenia filmiku te trzaski są rejestrowane przez aparat, ma bardzo czuły mikrofon do tego stopnia iż trzaski przebijają dźwięki dochodzące z innych zewnętrznych źródeł. Czy ktoś z forumowiczów i użytkowników Canona 60d spotkał się z podobnym lub tym samym problemem i jak na to zareagować?