Dziękuję za miłe słowa i "zgodę" na ten aparat , w końcu parę groszy to jest. Dziś postanowiłam jeszcze raz przypatrzeć się aparatom, które wchodziły w grę. jotes25 radził zerknąć w stronę 600D, co też uczyniłam. Potwierdziło się, że aż takiego przeskoku na nim nie zrobię jak na 60D. Bo ta puszka ma zostać ze mną na lata. 7D jest bardzo dobry (znajoma ma, ale jeszcze go nie okiełznała), ale - w dosłownym znaczeniu - ponad moje siły. Wręcz cieszy mnie, że nie ma uchylanego wyświetlacza, to już dwa punky przeciw. Czyli postanowione: 60D. Teraz pojawił się problem, z czym. Samej puszki się nie opłaca. W planach był 18-55 IS, ale teraz zaczynam skłaniać się w kierunku 17-85. Szerzej i dłużej do pstryków, USM, a zoom warto mieć. Granica cenowa, jaką sobie postawiłam, to 1200€. Zmieszczę się spokojnie. Nie mam doświadczeń z tym obiektywem (poza dzisiejszym, macaniem w sklepie), 18-55 używałam rzadko i raczej tylko na szerokim. Z kolei 17-85 to dla mnie dwa w jednym , bo i szeroko i od biedy portret się ustrzeli bez konieczności zmiany obiektywu.
(do "poważniejszych" sesji i tak używam jasnych stałek)
Ceny na chwilę obecną w Saturnie:
60D + 17-85mm IS - 1129€
60D + 18-55mm IS - 939€
sama puszka - 909€