Zabawne to wszystko, bo Canon wypuścił następcę D90, a Nikon znacznie poprawił 50D
W D7000 mamy niemal wszystko co chcieliśmy mieć w 60D. Myślę, że D7000 z bagnetem Canona zrobiłby furorę - mam nawet pomysł na nazwę - 7000D![]()
Zabawne to wszystko, bo Canon wypuścił następcę D90, a Nikon znacznie poprawił 50D
W D7000 mamy niemal wszystko co chcieliśmy mieć w 60D. Myślę, że D7000 z bagnetem Canona zrobiłby furorę - mam nawet pomysł na nazwę - 7000D![]()
50D w cenie 2.7kpln to absolutna rewelacja i stosunek ceny do jakości nie do pokonania. Nikon mami ludków natłokiem guzików, co podobno jest mega ergonomią. Patrząc jednak trzeźwo na sprawę to tam trzeba przykladowo guzik korekcji wcisnąć i pokręcać pokrętaś co jest IMHO bardzo mało ergonomiczne. W Canonie wystarczy pokręcić kołem przy pomocy kciuka. Przeglądanie zdjęć też jest o klase lepsze w Canonie. Powiększone zdjęcie zwijam do rozmiaru wyświetlacza jednym przyciskiem a w Nikonie trzeba pstrykać kilka razy aby spowrotem pomniejszyć to co się powiększyło. Gdzie ta ergonomia pytam ?? Co w Nikonie z przyciskiem ISO ?? A co z serią w RAW-ach 14-bitowych, tu 40D spokojnie kładzie na łopatki D300. A co z profilem barwnym puszki ?? Co chwila na żółtym forum wybucha temat skóry i tłumy sie produkują w RAW-ach dając kolejne "propozycje". W Canonie to nie występuje. Obróbka ogranicza się w zasadzie do drobnych poprawek kontrastu, skalowania i ostrzenia. Obrazek z Canona mi poprostu pasuje i dlatego w tym siedzę. Jak coś dostanę z Nikona i to dowolnego to zawsze się męczę, a to twarz jakaś ziemista albo jakaś dziwnie czerwona. Oczywiście można powiedzieć że to RAW i wszystko można zrobić - oczywiście, tylko po co mam tracić godziny nad plikami Nikona jak Canonem mogę w tym czasie zdjęcia robić![]()
Obudowa nadal jest z żelastwa tyle, że w połączeniu z plastikiem. Balans bieli w cyfraku to funkcja, którą albo zostawiasz na auto + RAW (na zewnątrz przy dobrej pogodzie można zaufać nawet jpg'owi) i później poddajesz obróbce w "wywoływaczu", albo za każdym razem stroisz ręcznie (trochę upierdliwe). Canony bardzo dobrze radzą sobie z balansem - oczywiście poza "żarówką", ale tu każda puszka ma problem. Moim zdaniem wskaźnik "nie do końca potrzebny" dla amatora, a wydaje mi się, że tym bardziej dla profi (RAW). W 40D nie masz "micro", a jednak sobie radzisz, po zakupie 60D nie zauważysz różnicy
Poza tym micro ma 50D (którym się ostatnio trochę bawiłem - świetny korpus) i jest tańszy - czyli jest wybór.
Nie mogą zostawić dawnego układu przycisków ze względu na ruchomy ekranik, który podejrzewam będzie montowany w każdym nowym korpusie. Trzeba się przestawić na inny układ przycisków
No właśnie też to zauważyłem (mam dodatkowo "starego" N d60, ze "starą' matrycą CCD), może to specyfika tych matryc robionych przez Sony w połączeniu z oprogramowaniem puszki Nikona?
Ogólnie rzecz biorąc po ostatnim "spotkaniu" z 50D mam dylemat, czy czekać na 60D w dobrej cenie czy brać już 50D. Dla nowego Nika nie będę wyprzedawał "systemu". Trochę bez sensu (przynajmniej w moim przypadku).![]()
EOS 50D|EF24-105/4LIS|Velbon
bierz 50D bo jesli nie zależy ci na filmowaniu to 60d nie ma sensu, sam po wielu zadumach niedawno kupiłem 50d za 2,7 bo taniej już raczej nie zejdzie, za tą cenę nie ma konkurencji a puszka na lata, solidna budowa, mniej pixeli (dawniej każdy chciał wiecej dzisiaj już każdy mniej, czasy się zmieniają, hehe), microregulacja - niektórzy twierdzą że to bajer nie działający tak do końca prawidłowo, pobawiłem się z moim T17-50 i jednak mam wrażenie że można naprawdę dość nieźle sobie to ustawić, odsyłaj tu do serwisu na dostrojenie a jutro zmień obiektyw i od nowa polska ludowa a tak to zawsze można samemu dość nieźle to ustawić.
Nowy nikon ma niezłe parametry ale i cena to nie 3 tyś tylko pewnie około 4,5 (za tą cenę kupuje 50D i na zapas 500D) a i 7D pewnie już wyrwie.
Nowości kosztują, dzisiaj wszyscy podniecają sie parametrami nikona D7000 jutro pewnie pentaxem k-5 a pojutrze nowym canonem co to sie pojawi.
Kto podnieca się parametrami to płaci za to i wydaje mu się że jak kupi jakąś najnowszą puszke to od razu zachwyci wszystkich swoimi super fotkami a jak wiemy tak nie jest.
Jak zaczynałem bawić się w foto to tez podniecałem sie jak najmniejszymi szumami na wysokim iso, teraz specjalnie na to nawet nie zwracam uwagi, już dawno stwierdziłem że jak nie ma światła odpowiedniego to foty na lipa i tyle, puszki jakoś nie odstają od siebie już na tym polu, wiadomo że na pełnej jest troche lepiej ale....
szkło i jeszcze raz szkło a do tego pucha za rozsądne pieniądze nie nowości za które płacą napaleni technoholicy (sam nim jestem ale staram sie myśleć już bardziej rozsądnie).
Do przejścia na nikona wielu kusi pewnie 35 1,8 na niepełną za 700 zł i chyba tyle, co mnie drażni że nie ma w canonie bo to jest w miare szerokiego z dobrym światłem to mizerja panie. Zawsze jest S 30 1,4 a tu regulacja w 50D jak znalazł pewnie się przyda, hehe
nowy nikoś to moim zdaniem konkurent 7d a nie 60d![]()
W fotografii najważniejszy jest pomysł, dobre światło i jeszcze raz pieniądze.
Coś w systemie na N, ale jakie to ma znaczenie
Czy w związku z wejściem 60D, wyznaczono jakiś termin wycofania z produkcji 50D???