Przesiadłem się z 30D. Bałem się tej sześciesiątki ze względu na kiepską prasę i nawet rozważałem zmianę systemu na N argumentując to robieniem przez C klientów w tzw. "pręta". Ostatecznie jednak byłem zadowolony z uzyskiwanych rezultatów. 60D można kupić już za 2850 zł i mając dwa naprawdę przyzwoite obiektywy (obydwa wyselekcjonowane), postanowiłem nie nadwyrężać rodzinnego budżetu. Aparat kupiłem we wtorek, ale z powodu innych zajęć oraz podejścia "jak do jeża", macanie zostało odłożone na weekend. Oto moje pierwsze wrażenia, które odnoszę do starszego modelu.

Nie podoba mi się:
1. Wykonanie obudowy
30D po kilku latach w miarę intensywnego użytkowania nie ma wielu śladów zużycia. Wyświetlacze nie chronione żadnymi "folijkami" są bez zarzutu a miejsca których dotykały dłonie są bez żadnych intensywnych "wyślizgań". Jedynie wyczernienia szyny mocowania lampy są wytarte.
W 60D ma się wrażenie dotykania lipnego plastiku. Czas pokaże, jak jest jego trwałość.
2. Przyciski na górnym panelu oraz funkcyjne (menu, info, Q, play) wystają ponad obudowę na milimetr i trudno je wyczuć. Myśle, że osoby o dużych palcach mogą mieć problemy. Byłoby lepiej, gdyby te przyciski były zrobione tak, jak np. przycisk live-wiev. Wolę stare kuliste "guziczki" z 30D.
3. Szybka chroniąca wyświetlacz sprawia wrażenie mało odpornej mechanicznie.
4. Likwidacja podwójnych funkcji przycisków płyty czołowej. Nie wiem, komu to przeszkadzało. Brak przycisku WB nie jest tak istotny przy fotografowaniu w RAW, ale brak przycisku korekty błysku to poważny minus (można podpiąć pod SET, ale to nie to samo).
5. Obsługa korekty błysku - prawdziwy ZONK. Nie dość, że wywalili przycisk, to korekta flesza wyświetlana jest tylko na LCD. W 30D można było wprowadzać korektę lampy nie odrywając wzrosku od celownika (wyświetlała się w celowniku na drabince EV, a także na górnym LCD). Moim zdaniem, jest to jedyny KRYTYCZNY ubytek funkcjonalności aparatu.
6. Zmiejszenie ilości informacji wyświetlonych na górnym LCD. Zniknęła informacja o balansie bieli, formacie zdjęć, wprowadzanej korekcie błysku (jest tylko ikona korekty). Na dobrą sprawę, przy odchylanym ekranie głównym mogłoby go nie być wcale, bo w tej sytuacji i tak trzeba włączyć ekran głowny (info) by odczytać wszytskie istotne ustawienia.
7. Jest trochę wolniejszy w trybie przegladania zdjęć.

Nie przeszkadza mi:
1. Zastąpienie dżojstika przyciskanym kółkiem. Przy odrobinie wyobraźni można to nawet uznać za ergonomiczne.
2. Przycisk do odblokowania pokrętła trybów.
3. Przycisk UNLOCK do odblokowywania tylnego pokrętła.
4. Przycisk AF-ON. Na razie nie znalazłem ani jednego powodu, by go użyć w trakcie fotografowania.
5. Brak portu synchronizacji lamp. Wszytskie systemy, z którymi pracowałem, były odpalane pilotem umieszczonym w sankach flesza.
6. Osławiony brak mikroregulacji. W dobrym sklepie można podczas zakupu wybierać obiektywy. Jesli obiektyw nie trafia w cel, to się go nie kupuje.
7. Mniejsza szybkostrzelność. Za to ta podana jest realna w znacznie dłuższym niż np. w 7000D odcinku czasu.
8. Możliwość kręcenia filmów.

Podoba mi się:
1. Zwiększenie ilości informacji wyświetlanych w celowniku. Brakuje mi tylko wświetlania trybu światłomierza i wprowadzanej korekty błysku.
2. Można wprowadzać korekty ponad 2EV. Wreszcie!
3. Doskonały i ruchomy wyświetlacz. Jest to logiczne uzupełnienie trybu live-wiev.
4. Współpraca z fleszem: bezprzewodowe wyzwalanie lamp, konfigurowanie z korpusu lampy 580EX2 (w tym ustawienia CF). Lepszy pomiar światła. Po 30D to naprawdę kosmos.
5. Precyzyjna informacja o zużyciu baterii.
6. SD zamiast CF. Nie muszę pamiętać o dodatkowym czytniku.
7. Poziomica elektroniczna. Nie muszę nosić takiej montowanej na sankach.
8. 2 sekundowy samowyzwalacz + możliwość stosowania pilota.
9. Organizacja ekranu szybkich nastaw Q.
10. Wyraźnie lepszy AF.

Jest jeszcze za wcześnie, by wyrobić sobie zdanie na temat jakości zdjęć. Jest na pewno lepiej (rozdzielczość, oddanie barw), ale bez tzw. szału. Na pewno produkuje lepsze pliki jpg. Na rawach jest lepiej ze światłami i trochę gorzej z wyrabianiem cieni, ale zrzucam to na brak obycia ze światłomierzem. Ja tak naprawdę nie mam odpowiednich szkieł, by wykorzystać 18mpx matrycę. Z biegiem czasu pwnie napiszę coś więcej na ten najważniejszy temat.

Podsumowując, aparat dobry dla zaawansowanego amatora, zarabiać pieniadze pewnie też by się dało. Najgorsze co ma, to prasa i obiegowe opinie.