A mój post znajduje się pod postem kolegi tryton czy może kogoś innego?![]()
Standardowy dylemat, rozwiany już wiele razy. Do dzikiej przyrody z czatowni/zasiadki (ze statywem) najlepszym wyborem jest 400/5.6, natomiast do szwędania się po lesie czy innych bagnach i focenia z ręki - 300/4 IS. Sam używam tego drugiego od dwóch lat i jestem bardzo zadowolony i nie widzę dla niego alternatywy na rynku (mowa oczywiście o podobnej półce cenowej). A i cenowo fajnie wychodzi, bo używkę w bdb stanie dostaniesz za 3000-3500 zł.
Nie samą ostrością człowiek żyje. Chodzi mi bardziej o mechanikę, AF...
Owszem, demonem prędkości może nie jest, ale radził sobie z latającym kopciuszkiem (taki ptaszek wielkości wróbla) i to na EOS 350D.
Nałómta siem odmieniwać kącufkuf po polskiemu!
Tak, szczególnie na wydrukach 10x15
A mechanika jest o tyle ważna, że jak się obiektyw rozsypie, to żadnej ostrości już nie będzie.