Co prawda wątek dotyczy oprogramowania, ale i przez to obróbki, dlatego zdecydowałem się tu umieścić.
Muszę przyznać, że właśnie przeżyłem duży zawód. Kiedy już wreszcie uporałem się z wyborem oprogramowania, "już był w ogródku, już witał się z gąską..." i nagle kubeł zimnej wody. Zdążyłem się już zorientować, że monitory LCD nie najlepiej nadają się do obróbki zdjęć, ale nie sądziłem, że może być tak tragicznie. Do PC mam płaszczaka LG i jak dotąd byłem zadowolony z kolorów. Ale ostatnio obrabiałem zdjęcia na laptopie, będąc poza domem, i wysyłałem próbki najlepszej z żon. Ona strasznie wybrzydzała i nie rozumiałem dlaczego. Dzisiaj otworzyłem to samo zdjęcie na laptopie i na PC. Niesamowita różnica. Ustawienia takie same (jasność, kontrast i gamma), ten sam profil kolorów i rozdzielczość. A jednak laptop jest wyblakły a LG porządnie nasycony (nawet jakby za bardzo). No i szlag trafił obróbkę na laptopie. Jedyne co to wtępne przejrzenie kadrowania, ale to też z pewnym uniewrażliwieniem na kolory (nie będzie łatwo).
Ech! Life is brutal....

Oakhallow