Pod spustem masz membranę, dwustopniową, która odpowiednio sprężynując, daje ten "skok" przy ustawianiu ostrości i robieniu zdjęcia. No i ta membrana lubi się często gęsto psuć. Zdejmujesz górę z puszki, wypinasz/odklejasz fleksy, wymieniasz membranę, spinasz, doczepiasz, skręcasz całość, finito. W pół godziny wyrobisz się jeszcze z przerwą na kawę.