Nie musi kupować nowego. Szkła klasy 70-200L są nie do zdarcia.
A co jest innego w zleceniu ślubnym i w zleceniu koncertowym (zakładam, że skoro autor serio się bierze za koncerty to prędzej czy później będzie chciał na tym zarobić)? Foty muszą być dobre i już. Nie ma miejsca na wpadkę, na nietrafioną ostrość, kaszanę (nie duży szum, tylko kompletną kaszanę ;-)), poruszone zdjęcie. Chyba, że później mówisz, że tak miało być i już. A trafisz raz na koncert, gdzie światło jest na prawdę "klimatyczne" i wtedy będzie problem. Nie wiem gdzie fociłeś, bo zdarza się, że wystarczające jest dopiero f/2.8, 1/50, ISO 3200, albo i gorzej. Nie wyobrażam sobie wtedy pracować tą Sigmą.
Można powiedzieć równie dobrze, że w każdej dziedzinie fotografii jakość jest ważna, ale nie najważniejsza, a liczy się "moment" czy "art". Wtedy wszyscy mogli by biegać z puchami EL z podpiętymi 18-200, bo uniwersalne, bo jakość świetna, bo światło niepotrzebne... Zresztą nie piszę tylko o jakości, ale i komforcie pracy (AF w trudnych warunkach, celność, szybkość, solidność, trzymanie czasów przy f/2.8 vs. f/4-5.6)...