Ja robię tak, że całe repo z plenerem to 100-120 zdjęć które obrabiam porządnie i to idzie na odbitki albo do fotoksiążki, że tani jakoś strasznie nie jestem to nie mam ochoty kazać płacić za każdą dodatkową fotę i wrzucam na płytę jeszcze ze 300 zdjęć potraktowane tylko presetami z LR, wtedy każda ciocia znajdzie się na zdjęciu i nie ma problemu, dodatkowo młodzi mogą już za opłatą zażyczyć sobie obrobienia dowolnej ilości z tych zdjęć. Nigdy jeszcze pary nie marudziły na takie rozwiązanie.
podpisuję się oburącz
a reszta ?
robisz około 1000: 100 album + 300CD. cała reszta do śmietnika czy zostawiasz sobie jeszcze parę sztuk "bo żal skasować"
Pytam w kontekscie upierdliwców z pierwszego posta: "co z ludzmi, którzy zażądają reszty z tysiąca?"