Pokaż wyniki od 211 do 220 z 239

Wątek: pytanie od mlodych: "a czy my moglibysmy sami wybrac ktore zdjecia beda na DVD?"

Widok wątkowy

  1. #20
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Oct 2007
    Posty
    36

    Domyślnie

    Smoleńsk , to posłuchajcjie..... 10 kwietnia robiliśmy ślub. Przygotowania - taki bałagan że sam zacząłem sprzątać dom PM. Kościół - mega długie kazanie o tragicznym locie i kilka świateł w rożnych kolorach, wesele - wszyscy siedzą markotnie za stołem a wokół ciemno jak w d.../wiecie gdzie/. Oddając zdjęcia wiedziałem że to nie jest ślub mojego życia ale z drugiej strony robiłem co mogłem i PM byli bardzo zachwyceni rezultatami. Dostali od nas jeszcze potem fotoalbum gratis bo ujeli nas swoim zachowaniem.

    Początek czerwca. ładna pogoda i ciepłe światło, fajny kościółek i fajna zabawa - 2 godziny pracy gratis bo PM prosiła a fajnie było. Generalnie wyszło kilka fajnych zdjęć i niby wszystko ok.... ale pan młody jest fotografem. Oddaje zdjęcia a na drugi dzień mail - prosimy o RAWY..... przykro mi rawy to mój materiał wejściowy nie ujęty w umowie.... ale my chcemy... rozumiem mogę je w takim razie odsprzedać /tu cena zaporowa/... ale my chcemy i chcemy za darmo.... przykro mi.... Tu niestety zaczyna sie cyrk że wszystko jest żle i że mam poprawiać cały materiał a jak poprawiłem to okazało się że są wpadki /faktycznie w dwóch zdjęciach były jakieś artefakty po wyciągnięciu cieni ale za to PM dostała 30 dodatkowych zdjęć/ Zero zrozumienia a w końcu inwektywy i tupanie nogą.

    Morał jest taki.
    Ludzie w większości są bardzo sympatyczni ale sa wyjątki - pierwsza taka akcja na 3 lata pracy.
    Umowa to detal ale ważny - teraz doszła 1 strona txt bo zawsze mogę trafić na "beton".
    Zawsze stajemy frontem do klienta ale czasami trzeba powiedzieć dość bo szacunek w ich oczach juz straciliśmy ale możemy zachować go w swoich.
    !!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
    Smoleńsk - to posłuchajcie..... 10 kwietnia robiliśmy ślub. Przygotowania - taki bałagan że sam zacząłem sprzątać dom PM. Kościół - mega długie kazanie o tragicznym locie i kilka świateł w rożnych kolorach, wesele - wszyscy siedzą markotnie za stołem a wokół ciemno jak w d.../wiecie gdzie/. Oddając zdjęcia wiedziałem że to nie jest ślub mojego życia ale z drugiej strony robiłem co mogłem i PM byli bardzo zachwyceni rezultatami. Dostali od nas jeszcze potem fotoalbum gratis bo ujeli nas swoim zachowaniem.

    Początek czerwca. ładna pogoda i ciepłe światło, uroczy kościółek i dobra zabawa - 2 godziny pracy gratis bo PM prosiła a fajnie było. Generalnie wyszło kilka dobrych zdjęć i niby wszystko ok.... ale pan młody jest fotografem. Oddaje zdjęcia a na drugi dzień mail - prosimy o RAWY..... przykro mi rawy to mój materiał wejściowy nie ujęty w umowie.... ale my chcemy... rozumiem mogę je w takim razie odsprzedać /tu cena zaporowa/... ale my chcemy i chcemy za darmo.... przykro mi.... Tu niestety zaczyna sie cyrk że wszystko jest żle i że mam poprawiać cały materiał a jak poprawiłem to okazało się że są wpadki /faktycznie w dwóch zdjęciach były jakieś artefakty po wyciągnięciu cieni ale za to PM dostała 30 dodatkowych zdjęć/ Zero zrozumienia a w końcu inwektywy i tupanie nogą.

    Morał:
    Ludzie w większości są bardzo sympatyczni ale sa wyjątki - pierwsza taka akcja na 3 lata pracy.
    Umowa to detal ale ważny - teraz doszła 1 strona txt bo zawsze mogę trafić na "beton".
    Zawsze stajemy frontem do klienta ale czasami trzeba powiedzieć dość bo szacunek w ich oczach juz straciliśmy ale możemy zachować go w swoich.
    Ostatnio edytowane przez grinsen ; 20-08-2010 o 17:46 Powód: Automerged Doublepost

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •