ryan to taki syf ze nawet nie patrze na ich ceny lotow by przypadkiem sie nie skusic, latam do Dublina aer lingusem, mimo ze tani to przynajmniej traktuja pasazera jak klienta a nie bydlo.

To ile mozna wniesc na poklad to niestety podwojna zgadka, dzisiejsze wytyczne + humor obslugi.