Ja kiedyś miałem przy sobie 1Ds + 16-35 + bagaż podreczny ktory nie spelnial, ani wymiarow ani wagi. To chyba w Madrycie bylo, linii nie pamietam jakiej, ale jednej z tych tanich. Do odprawy byly dwie kolejki. Facet puszczal wszystko jak leci, a kobita kazdy bagaz ogladala, kazala wlozyc do check-boxa itd.
I co? Specjalnie poszedlem do kolejki odprawianej przez ta Pania, rzucilem 2 zarciki, jakies tam pare milych slowek i nawet nie poprosila mnie zebym jej pokazal moj podreczny ;-) I jeszcze ladnie sie usmiechala na bramce później ;-)