dwa dni temu bawiłem się 40D na imprezie - to co mnie generalnie zaskoczyło, to strasznie kiepski LCD (kontrast jakiś koszmarny - to się reguluje? wyglądało to jak VGA 256 kolorów, ocena zdjęć na LCD praktycznie niemożliwa, rozdzielczość też taka sobie) i wady, które już tu padły: głównie brak mikroadjustacji.
obu tych problemów nie ma w 50D.
a jeżeli masz tylko 50/f1.4 to jednak microadjustment by się troszkę przydał.
(to jest dość kapryśne szkiełko, a z f/1.4 nie ma żartów)
no i oczywiście wyłącznik na dole, ale to wada rozwiązań xxD od dawna (już lepiej jest w 7D, a w seriach xxxD - IMHO najlepiej).
poza tym w 40D oczywiście same zalety i to takie, o których piszesz: solidniejsza budowa aparatu, szybki AF, sporo klatek/sek, ogólnie fajniejszy (od xxxD).
niemniej jednak mając 350D/400D/450D to celowałbym jednak o pół oczka wyżej, bo:
- 40D - fajniejszy (ale niewiele więcej)
- 50D - fajniejszy + dobry LCD + mikroadjustacja
- 7D - fajniejszy + dobry LCD + mikroadjustacja + filmy
a wszystko zależy oczywiście od kasy ;-)
a wracając do mojej zabawy z 40D: był tam też 350D - nie było wielkiej różnicy w czymkolwiek pomiędzy oboma aparatami, ot po prostu robiły zdjęcia, jeden tak, drugi inaczej, jeden może ciut łatwiej - ale obrazki generalnie podobne. różnica pojawiła się dopiero, jak do obu zaczęliśmy przypinać moje szkła (50/1.4, 85/1.8 i 28/1.8 - zamiast 17-55/2.8.).
więc pamiętaj, body to nie wszystko :cool:
acha, a co do prędkości aparatów (zdjęcia/podgląd itp.) - nie było różnic, a jeżeli już, to zależały one od karty - 40D z wolniejszą kartą był duuużo wolniejszy od 350D z szybszą.