Canon 40D w porównaniu z 450D to przede wszystkim wygoda pracy.

Po pierwsze ergonomia. 40D wygodniej się trzyma, jest szybszy dostęp do nastaw (góry wyświetlacz lcd).

Po drugie wizjer. Jest większy, więcej (lepiej) widać.

Po trzecie szybkość - szybsze działanie AF, dodatkowe punkty pomiarowe, większa ilość zdjęć na sekundę.

Po czwarte, tym którzy twierdzą że 450D jest fajny proponuję podpiąć do niego coś więcej niż małego kita, na przykład obiektyw 70-200, 18-200, 24-105, 70-300 czy 17-55. 450D jest tak lekki, że w połączeniu z większymi obiektywami staje się źle wyważony i trzymanie takiego zestawu w ręce staje się upierdliwe (wiem to po sobie, bo robiłem przez jakiś czas zdjęcia 450D + 24-105).

Po piąte, sam tego nie doświadczyłem, ale czytałem wiele razy także na tym forum, że starsze trzycyfrowe body mają problem ze współpracą z nowszymi obiektywami.

Po szóste - budowa. 450D to plastik, 40D to porządna budowa i sprzęt na długie lata.

Po siódme - wygodny, szybki interfejs. Obojętnie co robisz - serię zdjęć, przełączasz się na podgląd czy z podglądu do robienia zdjęć i wszystko działa błyskawicznie. W 450D są spore opóźnienia.

Oczywiście znajdzie się niejeden który powie że nawet 350D da się robić zdjęcia, ale ja na to odpowiem że obiad można także jeść plastikowymi sztućcami które są tańsze od metalowych. :-) Tak samo maluchem da się pojechać nad morze, co nie znaczy że nie warto do tego użyć wygodniejszego opla astry. :-)

Moim zdaniem zamiana 450D na 40D to dobry krok. Warto przejść level wyżej, sprzedać 450D, dołożyć kilka stówek i kupić używane 40D. I nie piszcie że lepiej wydać te pieniądze na obiektyw, bo żadnego dobrego obiektywu za te pieniądze się nie kupi. Osoba pytająca pisze przecież o używkach, więc nie proponujcie zamiany na 500D, 550D, 50D czy 5D, bo to nie ma sensu. Cenowo najkorzystniej jest zmienić 450D właśnie na 40D, bo za śmieszne pieniądze człowiek robi duży techniczny upgrade, z aparatu dla amatora przechodzi na body semi pro.