Niepotrzebnie tak się Panowie oburzyliście na mój wpis. Napisałem:
"Dla mnie powyżej 2.5kpln to drogo. Nie dlatego, że jakoś tam biedny jestem. Dlatego, że wyższa cena jest nieprzyzwoita za kilka godzin pracy kogoś kto nie posiadł jakiejś tam tajemnej wiedzy."
Już się tłumaczę.
Wg mnie stawka 2,5k jest przyzwoita w stosunku do inwestycji w sprzęt i w wiedzę. Inwestycja w sprzęt i oprogramowanie z mojej orientacji w cenach sprzętu i oprogramowanie nie przekracza 50k pln.
Proszę nie pisać, że Hassel kosztuje 200k, bo nikt nie robi nim zdjęć ślubnych. Nie dlatego, że tyle kosztuje, ale dlatego, że nie ma odpowiedniego
ISO i zdjęć w serii. Proszę też nie pisać o 2x1DsIII (albo odpowiedniku Nikona) i komplecie stałek. Kwota do 50k pln. jest kwotą relaną.
50k pln. jest to naprawdę niewielka kwota w porównaniu do stawki 2,5k za usługę. Daje to bardzo dobry współczynnik 1/20. Proszę nie pisać o ZUS, VAT, kosztach najmu, transportu, prądu i lansu. Takie koszty ponosi każdy wykonujący działalność gospodarczą.
Z mojej orientacji wynika również, że wiek polskiego drogiego fotografa ślubnego nie przekracza 40 lat i większość wykonuje i wykonywało wyłącznie fotografię cyfrową. Zatem całe jego doświadczenie (wiedza tajemna) zostało zdobyte w ciągu ostatnich kilku lat. Często poniżej 5 lat. Z obecnych tu na forum f.ś. część para się tym od nie więcej niż 2 lat. Zatem nie jest to długi okres czasu jak na poznanie czegoś dogłębnie. Nie jest to wiedza ściśle specjalistyczna, skoro tak dużo jest samouków na rynku. Nie jest to również działalność artystyczna. Nie jest to również działalność licencjonowana, która wymaga weryfikacji posiadanej wiedzy, prawa wykonywania zawodu itd. Jest to rzemiosło.
Jeśli chodzi o ilość godzin to faktycznie, macie rację nie jest to kilka godzin pracy, a więcej. To jest 12-14 godzin robienia zdjęć oraz 0 do "plus nieskończoność" godzin ratowania, maltretowanie ich potem w PS.
Osobiście skłonny byłbym zapłacić do 2000 pln za każdy pojedynczy egzemplarz gumy, kolodionu (z niebem

) zrobiony na moim ślubie jeśli bym go brał. Wtedy miałbym poczucie, że zapłaciłem za coś co wymaga
wiedzy,
pracy,
talentu i
pasji.