hehe kojot3.0 wynajmie na swoim slubie fotografa za tysiac dwiescie pln![]()
hehe kojot3.0 wynajmie na swoim slubie fotografa za tysiac dwiescie pln![]()
Fuji X-H2 | Fujinon 16/1.4 | Fujinon 35/1.4 | Viltrox 75/1.2
Moje zdjęcia: https://flickr.com/photos/maciej_k/
Ile z tego zostanie jak odliczysz ZUS, podatki, amortyzację sprzętu, oprogramowania, koszty dojazdów, koszty pracownika od obróbki, któremu trzeba zapłacić za czasem kilkudniową robotę (której się nie widzi).
A potem jeszcze rusz makówką i policz ile takich weekendów ma miesiąc.
Sezon ślubny nie trwa też cały rok, więc na zimę trzeba coś odłożyć.
Dalej chcesz porównywać to do roboty na etacie?![]()
I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it
Niepotrzebnie tak się Panowie oburzyliście na mój wpis. Napisałem:
"Dla mnie powyżej 2.5kpln to drogo. Nie dlatego, że jakoś tam biedny jestem. Dlatego, że wyższa cena jest nieprzyzwoita za kilka godzin pracy kogoś kto nie posiadł jakiejś tam tajemnej wiedzy."
Już się tłumaczę.
Wg mnie stawka 2,5k jest przyzwoita w stosunku do inwestycji w sprzęt i w wiedzę. Inwestycja w sprzęt i oprogramowanie z mojej orientacji w cenach sprzętu i oprogramowanie nie przekracza 50k pln.
Proszę nie pisać, że Hassel kosztuje 200k, bo nikt nie robi nim zdjęć ślubnych. Nie dlatego, że tyle kosztuje, ale dlatego, że nie ma odpowiedniego ISO i zdjęć w serii. Proszę też nie pisać o 2x1DsIII (albo odpowiedniku Nikona) i komplecie stałek. Kwota do 50k pln. jest kwotą relaną.
50k pln. jest to naprawdę niewielka kwota w porównaniu do stawki 2,5k za usługę. Daje to bardzo dobry współczynnik 1/20. Proszę nie pisać o ZUS, VAT, kosztach najmu, transportu, prądu i lansu. Takie koszty ponosi każdy wykonujący działalność gospodarczą.
Z mojej orientacji wynika również, że wiek polskiego drogiego fotografa ślubnego nie przekracza 40 lat i większość wykonuje i wykonywało wyłącznie fotografię cyfrową. Zatem całe jego doświadczenie (wiedza tajemna) zostało zdobyte w ciągu ostatnich kilku lat. Często poniżej 5 lat. Z obecnych tu na forum f.ś. część para się tym od nie więcej niż 2 lat. Zatem nie jest to długi okres czasu jak na poznanie czegoś dogłębnie. Nie jest to wiedza ściśle specjalistyczna, skoro tak dużo jest samouków na rynku. Nie jest to również działalność artystyczna. Nie jest to również działalność licencjonowana, która wymaga weryfikacji posiadanej wiedzy, prawa wykonywania zawodu itd. Jest to rzemiosło.
Jeśli chodzi o ilość godzin to faktycznie, macie rację nie jest to kilka godzin pracy, a więcej. To jest 12-14 godzin robienia zdjęć oraz 0 do "plus nieskończoność" godzin ratowania, maltretowanie ich potem w PS.
Osobiście skłonny byłbym zapłacić do 2000 pln za każdy pojedynczy egzemplarz gumy, kolodionu (z niebem) zrobiony na moim ślubie jeśli bym go brał. Wtedy miałbym poczucie, że zapłaciłem za coś co wymaga wiedzy, pracy, talentu i pasji.
Jestem zadowolnym ze swojego sprzętu pstrykiem-gawędziarzem.
czyli co te 50k na sprzęt itp to jak splunięcie według ciebie i stawka 2.5k jest w sam raz ? ... gawędziarz z ciebie oj gawędziarz
no comment...
A bierzesz pod uwagę drobiazg, że w miesiącu masz raptem 4 weekendy? Te ~10 tysięcy miesięcznie po odjęciu kosztów dają... no, ile? Dalej dużo? Nie da się z tego sensownie utrzymać, po drodze muszą być też inne (choć być może gorzej płatne) zlecenia.
Idź pikietować pod ASO, tam to dopiero mają stawkę godzinową wysoką, a rzeczywisty czas pracy 3 razy mniejszy niż klient płaci.
I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it
No tak przecież mechanik samochodowy to tez nie jest żadna tam wyrafinowana fucha a serwisy autoryzowane biorą GURBE pieniądze od klientów za byle jaką usterkę. Przecież można się tego samemu nauczyć. Tak jak pilotowania, szydełkowania, przycinania żywopłotów i tak dalej ...
Piszesz bzdury po prostu i nie wiesz o czym mówiszJesteś pospolitym przedstawicielem podejścia do pracy fotografa w naszym kraju. Na zachodzie za większe gnioty niż produkują nasi ślubiacy( nie poruszamy kwestii fotoziutków), ludzie płacą dużo grubsza kasę. Niee marudzą bo doceniają prace innego człowieka.
Policz sobie ile wydaje się na WÓDĘ weselną. Częstokroć jest to kwota przekraczająca 3000 zł, a jedyne co po niej zostaje to kac dnia następnego...
No to ja chyba nie istnieje w tej Twojej kalkulacji.
Nie będę pisał ile mem lat ani ile lat zajmuję się fotografią ( bo mnie to wprowadza w melancholie ) ale kilka błędów w myśleniu Ci wytknę.
Otóż Kiedy pracowałem jeszcze dużym rzemieślniczym zakładzie fotograficznym to przez dziesięć lat przewinęło się masę osób które chciały pracować w tym zawodzie i się do niego nie nadawały.
Teraz zresztą jest podobnie. Nawet w małym miasteczku można znaleźć kilkanaście osób które zajmują się fotografią ślubną . Ale za kilka lat z tej grupy zostanie tylko kilu. Pojawią się oczywiście następni, i znów rynek ich wyeliminuje . Dlaczego tak się dzieje jeśli to takie łatwe, lekkie i przyjemne.
Jeżeli będziesz przeliczał wartość fotografii tylko po przez wartość zaangażowanego sprzętu i oprogramowania to rzeczywiście tyle kasy z przyciskanie takiego małego guziczka... Nie myl fotografa z posiadaczem sprzętu fotograficznego, bo to tak jak byś mylił muzyka z posiadaczem fortepianu.
Przecież napisałem, że powyżej 2.5k to drogo, a nie że 2.5k to zdzierstwo. Przy takiej ilości chętnych do tego biznesu, spadku cen sprzętu, dostępności wiedzy taka stawka za 2 lata będzie dość atrakcyjna dla fotografa. Zrozumieli to już wszyscy ci którzy prowadzą warsztaty fotograficzne. Już teraz odkładają na starość, bo do emerytury nie pociągną w tym interesie.
Jestem zadowolnym ze swojego sprzętu pstrykiem-gawędziarzem.
Wskaż mi f.ś. którzy nie są samoukami. Przeszli długą wyboistą drogę od asystenta do mistrza.
Mało to uprzejme z Twojej strony.
Uważam, że fotografowanie w tak zwanym świetle zastanym przy wysokim ISO to nie jest kung-fu. Kung-fu to ślub w gotyckiej katedrze zrobiony na slajdzie. Mnie by wystarczyło 15 slajdów z całej imprezy. Pięknych.
Jednocześnie zgadzam się, nasi "ślubniacy" trzymają lepszy poziom od tych z zachodu. Również zwracam uwagę, że u nas jeszcze nie było procesu o spartolenie zdjęć ślubnych i pewnie nie będzie. Nasi prawnicy na to nie wpadną.
Naprawdę uwierz mi, potrafię docenić ludzką pracę i ją szanuję. Napisałem jaką kwotę byłbym w stanie zapłacić za coś co moim zdaniem wymaga większej wiedzy i pracy niż zrobienie reportażu ślubnego aparatem cyfrowym.
Tylko wyobraź sobie weselę bez wódki. Byłem na takim.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Sprzęt tanieje, bo za te same pieniądze dostajesz coraz lepszy sprzęt.
Zobacz jakie zamieszanie w fotografii komercyjnej zrobiły micro-stoki. Zobacz jak sobie radzi Playboy i inne tego rodzaju wydawnictwa po wejściu fotografów i modelek z Europy wschodniej. Gdy rośnie konkurencja, to ceny spadają.
Życzę Ci żebyś nie trafił do tych wymarłych.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Zauważ, że nie napisałem tylko o sprzęcie, ale również o tym, że większość tych fotografów ma krótkie albo krótkie doświadczenie.
Zauważ proszę, że nie pisałem o fotografach starej daty. Tylko o młodych wilkach przed 40-ką albo i 30-ką którzy oczekują wysokich stawek za fotografowanie ślubów za pomocą aparatu cyfrowego. Zobacz proszę wątek o sprzęcie do ślubów. Jest tam b. dużo wpisów typu "co kupić za 18 tysięcy". Czyli ktoś dostał pieniądze UP (z naszych podatków) i zamierza je przeznaczyć na zakup sprzętu do fotografii ślubnej. Czyli dzisiaj nie ma sprzętu, umiejętności, a jutro będzie już fotografem ślubnym przez duże "fy" ze stawką 5k pln.
Ostatnio edytowane przez polm ; 31-07-2010 o 15:21 Powód: Automerged Doublepost
Jestem zadowolnym ze swojego sprzętu pstrykiem-gawędziarzem.