Cytat Zamieszczone przez pawelknapik Zobacz posta
A dlaczego czołowi producenci komórek porzucają swój firmware na rzecz Androida (m.in. LG, Motorola, Samsung, Sony-Ericsson), dlaczego Nokia kupiła Symbiana za $400mln i wypuszcza go jako open-source? Ano dlatego, że coraz trudniej różnicować się na rynku za pomocą samego hardware, który jest generalnie podobny i zapewnia podobne funkcjonalności, a walka toczy się o niezależnych developerów którzy swoimi aplikacjami zbudują lepszy niż konkurencyjne zbiór potencjalnych funkcjonalności. Serca developerów wygrał (na razie?) iPhone - na tę platformę dostępnych jest najwięcej aplikacji, ale jest to też platforma, która jako pierwsza położyła nacisk nie tylko na sprzęt, ale przede wszystkim na aplikacje niezależne.

Dla producentów takie rozwiązanie jest rewelacyjne, ponieważ nie ponoszą kosztów wymyślenia i oprogramowania każdej możliwej funkcjonalności. Klienci z kolei mogą wybrać sprzęt, który zaoferuje im najlepsze niezależne aplikacje, dzięki którym urządzenie zrealizuje ich konkretne potrzeby.
Nie bez powodu oprogramowanie Frankencamera pojawiło się na początku dla Nokii - w filmiku twórcy wspominają o producentach telefonów i o tym, że oni już nie boją się zewnętrznego software'u.

Tu nie chodzi o granie w snejka, ale o dostęp do elementów aparatu z poziomu oprogramowania. Dlaczego taki Canon miałby oprogramowywać w swoim firmware np. interwałometr, jeśli może to być opcjonalna aplikacja dostępna w "canon store" za parę dolarów? Albo aplikacja wykrywająca obiekty pasujące do wzorca i robiąca automatycznie foty? Reakcja na "wpadnięcie" obiektu w ustawiony punkt AF? Nagła zmiana jasności sceny czy wykorzystanie mikrofonu do fotografii high-speed? Automatyczne HDF? Rozpoznawanie gwiazdozbiorów? I to są rzeczy które mogą być przydatne w dość szeroko rozumianej fotografii, a kolejne nisze - kompletnie nieopłacalne z perspektywy producenta lustrzanek, ale już opłacalne z perspektywy niezależnego developera - mogłyby cieszyć się aplikacjami skrojonymi na miarę i realizującymi bardzo konkretne zadania.
Tylko takie podejście to próba zdefiniowania czegoś nowego co z fotografią ma jedynie związek. Stworzenia nowej definicji urządzenia do rejestracji obrazu gdzie zatrze się różnica pomiędzy aparatem/kamerą/telefonem (smartfon? ). Docelowy rynek dla takich urządzen ("gadżeciarski" ) nie będzie miał wiele wspólnego z zaawansowanymi użytkownikami foto lub aspirującymi do tego miana. Już teraz, na tym forum pokazana była sesja utrwalona bodajże iPhonem. Utrwalona ale przygotowania, zamysły i wszystko inne było jak najbardziej profesjonalne (tego użyszkodnik gadżeciarski nie będzie robić).

Może faktycznie będzie tak jak piszesz - producent będzie wypuszczać "puszkę z systemem operacyjnym" i do tego np. aplikacja np. Canon 5dMKVII zawierająca funkcjonalność tej wersji aparatu. Trzewia te same a funkcje inne - no ale czy na pewno będzie to w tą stronę ruch (nie do końca jestem przekonany)?

Choć jedna taka aplikacja miałaby branie - kalibracja szkieł pod body działająca na zasadzie "uczenia" się niedoskonałości układu AF (czy to na zasadzie strzelania fotek testowych i oznaczania punktu ostrości gdzie miał być a gdzie jest), korygująca problemy na różnych ogniskowych (zoomy) z różnymi odległościami od obiektów fotografowanych.

Jednak podejrzewam, że raczej większość użytkowników i tak nie korzystałaby z możliwości "dostrojenia" urządzenia pod swoje potrzeby po początkowym okresie zachwytu. Ilu mających tryby C (custom) w aparatach używa ich (z głową)? Możliwość tworzenia profili chyba też nie jest jakoś bardzo popularna.