Oprócz wspomnianych, szumów nie bagatelizowałbym również paprochów, które na tak małej i gorącej matrycy mogą być wielokrotnie większe i bardziej upierdliwe niż w przeciętnej lutrzance. Tam chyba nawet nie ma migawki dla osłony?
A obiektyw może sobie dyndać obok na taśmie, to może nie będzie "errora".
A czy można nieskutecznie obniżyć jakość? No jaki to ma sens? Więc po co to "skutecznie" w każdym mądrzejszym zdaniu? Wiem, że to jest taka nowomowa i nawet ludzie z tytułami akademickimi coraz częściej tak mówią i piszą.
Skutecznie to: efektywnie, sprawnie, pewnie, owocnie, produktywnie, wydolnie, nienadaremnie - a nie: wysoce, szczególnie, istotnie, grubo, wielce, dalece, mocno, tęgo, srodze, dużo, zdrowo, wydatnie, walnie, szalenie, obłędnie, znacznie, zasadniczo, wybitnie, kolosalnie, przemożnie, wyjątkowo, nader, nadzwyczaj, nadzwyczajnie, niezwykle, niebywale, nieprzytomnie, niewiarygodnie, nieprawdopodobnie, nieprzeciętnie, niemożliwie, pasjami, bezgranicznie, nieograniczenie, usilnie, † niemożebnie, nad podziw/wyraz, całą duszą, nie do uwierzenia, bez granic/miary, ze wszech miar, na potęgę, w najwyższym stopniu.
Walczę z tym ostatnio wszędzie gdzie się da, zwłaszcza wśród osób dbających o język, więc bez urazy Kolaj! ;-)