Pokaż wyniki od 1 do 10 z 22

Wątek: Czy da sie w ten sposób uszkodzić matryce ?

Mieszany widok

  1. #1
    Początki nałogu Awatar Maver
    Dołączył
    Mar 2006
    Posty
    397

    Domyślnie

    Po pierwsze live view to zlo. Po drugie fotografowanie slonca moze uszkodzic matryce, nawet przy fotografowaniu w normalny sposob. A jak juz ktos musi to nalezy to zrobic bardzo bardzo szybko i do tego nie robic zdjecia za zdjeciem zeby nie nagrzac za bardzo matrycy.
    --
    Pozdrawiam
    Krzysztof Zagórski

  2. #2

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Maver Zobacz posta
    Po pierwsze live view to zlo. Po drugie fotografowanie slonca moze uszkodzic matryce, nawet przy fotografowaniu w normalny sposob. A jak juz ktos musi to nalezy to zrobic bardzo bardzo szybko i do tego nie robic zdjecia za zdjeciem zeby nie nagrzac za bardzo matrycy.
    Fotografując słońce można sobie wzrok uszkodzić, a wy się matrycą martwicie. W ogóle kto i po co robi zdjęcia słońca pokrywające cały kadr, albo nawet pół ?

  3. #3
    Moderator Awatar Janusz Body
    Dołączył
    Apr 2004
    Miasto
    Szczecin
    Wiek
    72
    Posty
    5 757

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Maver Zobacz posta
    ..... Po drugie fotografowanie slonca moze uszkodzic matryce, nawet przy fotografowaniu w normalny sposob. ....
    A skąd taka teoria, jeśli można wiedzieć? Urban legends?

    Cytat Zamieszczone przez Maver Zobacz posta
    ....
    A jak juz ktos musi to nalezy to zrobic bardzo bardzo szybko i do tego nie robic zdjecia za zdjeciem zeby nie nagrzac za bardzo matrycy.
    A czym się różni, przy poprawnym naświetleniu czyli właściwym doborze czasu, światło odbite od trawy, twarzy czy kartki papieru i to bezpośrednio od słońca. "Ilość" tego światła (liczba fotonów) jest, z pewnym przybliżeniem, jednakowa żeby uzyskać poprawne naświetlenie.

    Trzeba by w live view naprawdę długo wystawiać aparat w kierunku słońca, żeby podgrzać matrycę więcej niż się sama z siebie nagrzewa w trakcie zdjęć z długimi czasami. Teoria o lupie i rozpalaniu ogniska nie ma tu zastosowania. Ognisko znajduje się zawsze wewnątrz obiektywu.

    Matryca to "licznik ilościowy", licznik fotonów zliczający ilość fotonów padających na każdą fotocele. Prześwietlenie to "przepełnienie" licznika ale od tego nic się nie psuje.

    Jakoś nie słyszałem o wypalonej przez słońce matrycy a o ślepocie ludzi patrzących proso w słońce i owszem.
    !!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
    .
    .
    PS. Żeby nie było wątpliwości - piszę o robieniu w miarę normalnych zdjęć ze słońcem w kadrze. Wycelowanie 70-200 prosto w słońce i pozostawienia na 20-30 minut z pewnością skończy się przypaleniem matrycy lub migawki.
    !!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
    .
    .
    Jeszcze tak apropo's stopienia migawki. W nowych aparatach listki migawki są ze stopu tytanu bo to ustrojstwo podlega ogromnym przyśpieszeniom. Temperatura topnienia tytanu 1668°C. Tytan jest uważany za trudny w obróbce m.in ze względu na tą wysoką temperaturę topnienia.
    Ostatnio edytowane przez Janusz Body ; 31-08-2010 o 09:36 Powód: Automerged Doublepost

    Janusz,
    Old enough to know better - but I do it anyway.

  4. #4

    Domyślnie

    Szanowni Koledzy,

    Załóżmy, że kierujemy aparat na Słońce.
    Tzw. stała słoneczna czyli pozaatmosferyczny strumień bolometryczny energii słonecznej, wynosi 1366 W/m2. Pomijając części widma odcięte przez atmosferę: krótkofalową (X, UV), mikrofale i radio, można przyjąć, iż w części widzialnej dociera do powierzchni Ziemi strumień rzędu 1 KW/m2.

    Każdy obiektyw tworzy obraz Słońca, którego średnica wynosi z grubsza 0.0093 ogniskowej (czyli tele o ogniskowej 1 m da nam na matrycy obraz o średnicy 0.93 cm).

    Macierz CCD albo CMOS rejestruje obraz rzeczywisty, utworzony poprzez zogniskowanie promieniowania właśnie na niej. Ponieważ staramy się mieć obiektywy jak najwyższej jakości (minimalne aberacje, w tym chromatyczna), to praktycznie energia z całego widma jest rzutowana dokładnie na ten sam kawałek matrycy.

    I teraz policzmy:
    Niech obiektyw ma średnicę 5 cm i ogniskową 100 mm (czyli nic specjalnego). Jego powierzchnia wynosi około 20 cm2 czyli 1/500 m2, a więc obiektyw ten tworzy obraz Słońca, w którym skupiona jest moc 2 W. Pozornie całkiem mało. Ale te 2 W padają na zaledwie 0.00067 m2 powierzchni matrycy, czyli lokalnie strumień (gęstość mocy) wynosi 300 W/m2 a obiektyw o ogniskowej 50 mm dałby aż 1.2 kW/m2 !

    W przypadku matrycy oznacza to, że łatwo ją przy długiej ekspozycji zniszczyć, gdy obraz Słońca stale pada na ten sam fragment macierzy. W przypadku oka kilkunasto-sekundowa obserwacja Słońca okiem nieuzbrojonym lub nawet najkrótsza przez teleskop prowadzi do trwałego uszkodzenia wzroku.

    Wszyscy XVII-to wieczni astronomowie, obserwujący Słońce przez pierwsze teleskopy, kończyli kariery z ciężkimi uszkodzeniami wzroku. Należy pamiętać, że nawet zastosowanie filtru optycznego, który wystarczająco osłabia obraz widzialny, nie gwarantuje bezpieczeństwa, gdyż niewidoczne promieniowanie podczerwone i resztki ultrafiolety również niszczą wzrok.

    Pozdrawia wyrachowany Leopold

    Co do zasadności obaw dotyczących niebezpieczeństwa związanego z patrzeniem na Słońce poprzez wizjer aparatu polecam:
    http://helio.astro.uni.wroc.pl/helio_safety.html

  5. #5
    Moderator Awatar Janusz Body
    Dołączył
    Apr 2004
    Miasto
    Szczecin
    Wiek
    72
    Posty
    5 757

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez leopold Zobacz posta
    ....
    W przypadku matrycy oznacza to, że łatwo ją przy długiej ekspozycji zniszczyć....
    Tj. co to znaczy długiej?

    Po mojemu to żeby uzyskać wspomniane warunki to trzeba by aparat na montażu paralaktycznym kierować w stronę słońca kilka minut żeby uszkodzić matrycę termicznie w podobny sposób jak uszkodzenie elektroniki w aparacie zostawionym za szybą w aucie na "drobną" godzinkę.

    Przy zdjęciach plam na słońcu prawidłowo naświetlanych nawet obiektywem 1000mm nic matrycy nie grozi choć nie patrzył bym przez wizjer aparatu bez okularów spawalniczych.

    Janusz,
    Old enough to know better - but I do it anyway.

  6. #6

    Domyślnie

    Ile wytrzyma konkretna macierz CCD, to wiedzą tylko jej konstruktorzy
    Jednakże strumień energii jest spory i należy to brać pod uwagę.

    Przy profesjonalnych obserwacjach Słońca zawsze przez odbiornikiem (często wyposażonym w filtr wąskopasmowy, np. H-alpha) stosowane są filtry tzw. cieplne (odcinające część długofalową widma) i bardzo często jeszcze filtry szerokopasmowe, centrowane na wybrane pasmo, np. pasma G. Mimo że filtry cieplne robione są ze specjalnie obrabianego szkła, regularnie pękają w miejscu, gdzie przypada brzeg tarczy Słońca (ogromny gradient gęstości energii i wynikające stąd naprężenie termiczne). Jak pękają filtry, to i macierz może "polecieć".

    A jeżeli chodzi o okulary spawalnicze, to aby bezpiecznie popatrzeć na Słońce, zalecam szkło nr. 13 plus (koniecznie) szkło zatrzymujące UV (taka przeźroczysta płytka). Należy z nich zrobić "kanapkę".

    Pozdrawia Leopold
    !!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
    A, i jeszcze dodam, że teleskopy heliofizyczne z reguły mają małe światłosiły (D/f) rzędu 1/2 do nawet 1/100. W obiektywach fotograficznych światłosiły są większe (eh, te "stałki" 1.2 czy 1.4 czy typowe 1/8-1/9) czyli problem jest znacznie poważniejszy (większa gęstość energii).
    !!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
    Miało być: 1/20 do nawet 1/100.
    Ostatnio edytowane przez leopold ; 02-09-2010 o 12:53 Powód: Automerged Doublepost

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •