Tu masz całą recenzję http://www.filmscanner.info/en/CanonCanoScan8800F.html - taką troszkę bardziej fachową niż: uau - skaner jest ciężki, szybszy od innych i ma szmatkę antystatyczną...
Płaskie skanery (nie wszystkie, ale niektóre) mają dużą głębię ostrości (ScanMate z serii Fxxx miały taką, że np. czubek położonej na skanerze puszki coli ginął w ciemnościach - ale ciągle był ostry...) Epson 3200 Photo ma taką, że klisza odstająca od szyby 2-3 mm jest ciągle ostra. Różnie to bywa.nigdy nie udawało mi się na nim osiągnąć zadowalającej ostrości - teraz wiem dlaczego.
zawsze zwalałem to na wygięty negatyw i taki sobie sposób jego mocowania - nie wiem, jak tam w ogóle można ustawić jakąkolwiek ostrość bez AF - gdy odległości negatyw-szyba wahają się +/- 0.5mm.
Kiedyś kupowałem Epsona i sprzedawca upierał się, żeby skanować z takimi rozdzielczościami, jakie były "defaultowo" dostępne w Silverfaście. Było kilka, wcale nie takie równe (było 360 DPI na przykład) - i żeby raczej dobierać "pierwszą wyższą od potrzebnej" a później zmniejszać do żądanych rozmiarów w Photoshopie.pytanie tylko, czy jest sens przy skanowaniu ustawiać 1600dpi, czy jednak "liczą się" tylko wartości "okrągłe" typu 600, 1200, 2400?
Przy robieniu wglądówek do sieci nie ma to raczej znaczenia, przy dużych powiększeniach może warto poeksperymentować... Mnie się nie chciało
No niestety - mała klatka jest najbardziej wymagająca sprzętowo...jeszcze z przeliczeń: 1600dpi daje obrazek 2260x1511, czyli 3.2 Mpix.
oj, kiepściucho, kiepściucho.
ale w sumie lepsze to niż nic![]()
Lab robi odbitki pod kątem WYDRUKU (bo te odbitki labowe to przecież wydruki). Bitmapy do druku są ZAWSZE ostrzejsze, one mają się ładnie wydrukować a nie wyglądać na jakimś LCDjak teraz porównuję skany (sprzed 10 lat!) z laba (fuji frontier, 2.3 Mpix) z tymi z 8800F z tych samych klatek, to faktycznie te z laba - pomimo mniejszej rozdzielczości - przy oglądaniu 1:1 - są ostrzejsze, a wręcz przeostrzone (cyfrowe trociny), a te z canona są mniej ostre, wręcz mydlane, choć mają ładniejsze półcienie (IMHO) mimo większego kontrastu.. Jak zobaczyłem pierwszy raz w życiu na ekranie skany z Crossfielda, które miały iść na offset - to się popukałem w czoło, były przeostrzone koszmarnie. A później obejrzałem druk i już się nie pukałem...