Aberacje chromatyczną próbowałem poprawiać np. w kitowym 18-55 wersja pierwsza. Obiektyw ma taką aberację, że pryzmat by się nie powstydził. Efekty były jak najbardziej zadowalające. Nie było utraty ostrości a raczej wręcz przeciwnie. Nie sprawdzałem tego na minimalnie statystyczniej próbce tysiąca zdjęć tylko na dwóch, więc mogę się mylić.
Używam PTLens do dystorsji oraz winietowania i tu się sprawdza. Dopóki nie zobaczyłem, nie wiedziałem, że np. 10-40L również "wygina" i tak jak i tańsze stałoogniskowe (do droższych nie miałem dostępu... jeszcze). Te ostanie jednak najmniej. Zoomy oczywiście nie przy wszystkich ogniskowych. 17-40 co najwyżej przy 17, 18 mm. "Wygina" - mam na myśli - nadaje się do poprawy.
Od kąd używam PTL zamieniłem kilka obiektywów na jeden, który najbardzej pasuje do mojego teraz pstrykania (24-105L i 5D oczywiście bardziej by mi pasował) i szybciej (wsadowo) mogę poprawic geometrię obrazu na setkach zdjęć. W przyszłości, jeśli "fortuna" pozwoli zapodam sobie kilka "wysmakowanych" szkieł.
Nie ma potrzeby poprawiania wszystkich zdjęć. Na większości dystorsja jest na tyle mała, że nie trzeba się nią przejmować ale ja i tak hurtowo poprawiam wszystkie przed kadrowaniem i oddaniem do labu.
Jeśli ktoś ma dużo różnych obiektywów zachęcam do sprawdzenia działania PTLens i podzielenia się wnioskami na forum.
PTL nie jest jedym tego typu programem - podobno najnowszy PS CS2 też ma te funkcje, nie wiem tyko czy robi to automatycznie (wsadowo). Jest przyjamniej jeszcze jeden darmowy (FVD 11/2005) i kilka płatnych.
Pozdrawiam