w końcu sobie zainstalowałem, choć należałem do grona najzatwardzialszych sceptyków idei możliwości poprawy aberacji chromatycznych uległem reklamie (w osobie znajomego)
wgrałem zatem, odpaliłem, poprawiłem (zdaje się, że program wstępnie robi to sam) pokombinowałem, skorygowałem to co program sam ustawił, zatwierdziłem, potem powiększyłem kawałek interesującego mnie kadru, kliknąłem CTRL+Z...i się usmiałem...
takiego gniota jeszcze nie widziałem, nie dość, że zmniejszenia CA własciwie nie było, to jeszcze ostrość całego zdjęcia rozwaliła się kompletnie
pokażę może wieczorem skutki działania owego cuda
tak więc dziękuję, postoję i dalej twierdzę, nie chcesz mieć CA? kup sobie lepsze szkło...
dobranoc...