Troche bardziej reportazowo - podrozowanie w Nepalu. Przezycia ekstremalne. Nie obowiazuja zadne reguly, mijanie z lewej i prawej, na trzeciego, czwartego i piatego. Podrozuje sie jak kto chce, na dachu jedzie wszystko - ludzie, bagaze, zwierzeta. radze zapomniec o "europejskich" zasadach. Droga wyjazdowa z Kathmandu na zachod (316)- polecam wszyskim szukajacym mocnych wrazen. Za zabicie krowy na pewno pojdzie sie do wiezienia - za zabicie czlowieka niekoniecznie. Opinia spoleczna mowi, ze czasem lepie jesli twoja ofara zginie niz zostanie ranna- bowiem wtedy zwyczajowo musisz opiekowac sie nia do konca zycia. W razie wypadku lepiej sie nie zatrzymywac i nie udzielac pomocy - niemal z reguly bedziesz "uwiklany" w wypadek i dlugie dochodzenie. Spalone samochody i autobusy przy drodze to nie tylko po wypadkach - ale takze zemsta rodziny na kierowcy.

316.


317.


318.