
Zamieszczone przez
thomaslel
Jednak po trzyminutowym intensywnym dmuchaniu z bliska zauważyłem jedynie, że wydmuchałem chyba jeden większy włosek. Póki co popróbuję dalej - jeśli coś będzie z tym szło, to będę próbował do czasu, aż oczyszczę matrycę z włosków z pędzelka. Jeśli natomiast nie będzie rezultatów, to chyba zainwestuje w Sensor Swabsy - wydają mi się z oczywistych powodów znacznie bezpieczniejsze od patyczków do uszu. Najlepiej by było, gdyby udało mi się wydmuchać za pomocą gruchy te włoski, a pozostały syf (ten, który miałem już wcześniej) oczyściłbym tymi szpatułkami, czyli Sensor Swabs'ami.