Dziś ni z tego ni z owego mój 5dmkI dostał dziwnej "usterki", sam niewiem jak to nazwać, aparat poprostu leżał dosłownie leżał i nikt go nie ruszał 3 dni, odpalam dziś aparat włączam AV i ****... av nie trybi , wszystko jak na trybie M, przekręcam pokrętło nie reaguje, mysle lipa co jest. W ferworze walki juz sam niewiedzialem co robic to poprostu szybko przekręciłem pokrętło programów i zadziałało av działał i wszystko spoko. Pojechałem z nim do znajomych odpalam aparat i znowu to samo... znowu ta sama moja "kuracja" i tryby działają. Obecnie aparat leży i działa przełącznik trybów wszystko w porządku, jednak co jeżeli stanie sie to w gorszym momencie...bedzie słabo. Moje pytanie takie, czy ktoś miał podobny problem? Co może być przyczyną, przecież aparat leżał w domu, ani na słońcu ani w lodówce... napewno zero kontaktu z wodą to pewne. Jakaś rada? W ostateczności kontakt z serwisem, ale właśnie jade na urlop i nie chce oddawać aparatu do serwisu na ten czas...