KUBAwo - istotnie pomieszałem pstryki

nie miałem jakichś tam "artystycznych" wielce zamiarów. chciałem przyjaciołom zrobić parę "słitaśnych" fotek dzieci.

Waldku - z przepaleniami miałem problem, bo pora była trudna wielce. po 18. skośne ostre ślońce. w cieniu za ciemno, w słońcu za kontrastowo :/

ale jako doświadczenie to dla mnie ciekawa sesyjka. wiem, że dzieci nie słuchają, dorośli hałasują i zmuszają dzieci do "uśmiechów", konie wszystko mają w zadzie i czują, że mam do nich stosunek obojętny.
na przyszłość, jak jeszcze do takich zdjęć podejdę to: jedno dziecko, jeden koń i bez 20 widzów