Mimo że często używam allegro to cały sprzęt foto kupiłem poza nim i nigdy tego typu sytuacji nie miałem. Współczuję całego tego burdelu bo o ile te 600 zł to nie aż tak zawrotna suma (chociaż dla mnie to i tyle byłoby okrutnym ciosem po kieszeni) to czas spędzony na wyjaśnianiu, dzwonieniu i bieganiu po naszych państwowych instytucjach + cały stres z tym związany jest bezcenny.
Pozostaje tylko życzyć powodzenia i trzymać kciuki żeby wszystko skończyło się sukcesem dla kolegi.