kobyła elka

gdy do domu dzis wróciłem
gdy pod drzwiami prawie byłem
podszedł do mnie gość wstawiony
i mi wręczył dwa kanony

poczym szepnął mi do ucha:
"kanon to jest niezła pucha"
po tych słowach głośno kichnoł
puścił oczko potem zniknął


nie minęły dwie minuty
kiedy z windy koń podkuty,
wylazł z bardzo głupią miną
i potrząsnął swą czupryną

ogier to był czy kobyła
wielki silny że mogiła
pyskiem pasrksnoł najeżony
i sie wgapia w me kanony.

stoi bydlak
i ja stoję
o kanony się już boję
bo na pysku tej kobyły
wyszył naraz wszystkie żyły

idzie ogier w moją stornę
wszytkie kłaki ma zjeżone
parska sapie, jest wkórwiony
chce za***** mi kanony

cdn...