W smutnym efekcie natykamy sie na takie rafy jak okreslenie, ze jakis aparat
nie ma filtru antyaliasingowego. Po pierwsze wiec pytam jakiego filtru nie ma? Tego szklanego (optycznego), czy tez tego zwiazanego z obróbka sygnalu (co byloby oczywista bzdura, bo tam
musi byc jakis filtr). Po drugie zas co to znaczy, ze nie ma filtru? Dobrze to, czy moze zle? A na dodatek nie ma jednoznacznej na to odpowiedzi. W ten sposób ludziom, którzy maja prawo z racji braku specjalistycznego wyksztalcenia nie miec o tym pojecia, robi sie dodatkowo wode z mózgu
W ten oto sposób sam sie na ta rzeczona rafe nadziales. Co nie mialoby miejsca, gdybys sie zastanowil jak wyglada widmo czestotliwosciowe swiatla widzialnego i bliskowidzialnego. [...]
wstawiasz "dolnoprzepustowy filtr optyczny" - cytuje Twoja wypowiedz. Jaki to jest wiec filtr? Na logike, aby byc w zgodzie z Twoim cytatem jest to filtr, który tlumi swiatlo o czestotliwosci wiekszej niz jakas (wszakze jest dolnoprzepustowy). [...]
ze nie w zakresie widma optycznego

Dolnoprzepustowy filtr antyaliasingowy jest bowiem drogi Kuchatku filtrem zwiazanym z obróbka sygnalu, a jego czestotliwosc odciecia ma li tylko zwiazek z czestotliwoscia próbkowania przetwornika A/C, a nie ma zadnego zwiazku z widmem optycznym!
[...]
Warto jednakze czasem siegnac do zupelnie podstawowych definicji.