Po zdjęciach entera widać, że jak ktoś ma talent to i z dziadowskiego Heliosa wyciśnie.
Po zdjęciach entera widać, że jak ktoś ma talent to i z dziadowskiego Heliosa wyciśnie.
5D 50/1.8 STM + 100/2.8 L IS USM
Nie umniejszając nikomu, entrowi również. W przypadku heliosów część zależy tylko od autora, druga część od szkła. Heliosy jak i inne współczesne sigmy czy tamrony trzeba selekcjonować. jakość tych szkieł jest tak bardzo różna że z dwóch heliosów np 44-4 można uzyskać zupełnie inne obrazy
Zgadza się, te obiektywy były kiedyś na standardowym wyposażeniu aparatów. Wyprodukowano ich bardzo dużo, wiele było rozbieranych, czyszczonych, byle jak składanych. Dodatkowo, w czasach kliszy na pewne rzeczy (w amatorskich, domowych zasotosowaniach - a więc takich do których te Heliosy zostały stowrzone) nie zwracało się uwagi...
Uwaga ta dotyczy nie tylko obiektywów będących tematem wątku - również np. standardowych średnioformatowych Wołn i Biometarów f=80mm. Niestety, wśród wielu egzemplarzy jakich używałem miałem (na szęście pojedyncze) sztuki wyraźnie "miększe" (fabryczne, niegrzebane) od innych.
Nikon S2, 6X6
Ja swój Helios-44M-4 f2 uważam za całkiem udany. Posiada jakąś taką miłą dla oka miękkość obrazu, której nie należy mylić ze złą rozdzielczością. Mówię o takim efekcie mało mierzalnym. Niesamowity bokeh. I tylko żal, że nie ma AF, bo przy mojej lekkiej wadzie wzroku ciężko jest dobrze ustawić ostrość zwłaszcza przy pełnej dziurze.
Tryton
--------------------------------------------------------------
5DmkIII, 40D, 17-40L f4, 24-105L f4 IS, 50 f1.8 II, 85 f1.8, 100 f2.8L IS macro, 100-400L f4.5-5.6 IS
Miałem 2 heliosy - z pierwszego byłem niesamowicie byłem zadowolony, drugim jakoś nie mogę trafić z ostrościa lub jest mydło... mimo wszystko warto go mieć w swojej torbie
5Dm2 | 16-35 4L IS | 24-70 2.8L II | 85 1.8 | 100 2.8L
Dodam jeszcze, że jeśli ktoś nie potrzebuje AF to bardziej się opłaca mieć takiego heliosika niż C50 f1.8. Generalnie z uwagi na bokeh, bo na C50f1.8 to jest masakra w porównaniu z gładkością rozmycia tła heliosa.
Tryton
--------------------------------------------------------------
5DmkIII, 40D, 17-40L f4, 24-105L f4 IS, 50 f1.8 II, 85 f1.8, 100 f2.8L IS macro, 100-400L f4.5-5.6 IS
jeśli chodzi o bokeh to mi najbardziej podchodzą 44-2 i 44-3, 44 oraz 44-4 jakoś mi nie leży, innych nie testowałem mając już 2 dobrane pod siebie sztuki. 44-5, 6 itd to to samo co 44-4 z lepszymi powłokami, dopiero 77 to powiew świeżości, ale jego też nie macałem bo mam pancolara, a wtedy miałem jeszcze pentacona.
ważną rzeczą w starych szukanie szkieł które nie były rozbierane przez domorosłych amatorów
miałem kilka szkieł 44-2 [wszystkie prawie prosto z fabryki] i jakośc była bardzo powtarzalna
podobnie z kilkudziesięcioma szkłąmi 44m i 44mX jak nie był rozbierany układ optyczny to jakość jest powtarzalna
Problem w tym że jak ktoś grzebał i "ładnie" skręcił to na alledrogo się nie przyzna że szkło było rozkręcane
kolejną rzeczą to dobra matówka z dużym klinem i wykalibrowane potwierdzenie ostrości pod użytkownika
reszta to już tylko praktyka
Odkopuje.
W zeszlym roku wpadl mi w rece Helios 44m-4 MC. Wg mnie ta sztuka wyjatkowo ok
MC Helios 44M-4 vs AF Nikkor 50/1.4D vs AF Nikkor 85/1.8D
Porownanie na F2 z dwoma nikkorami - AF 50/1.4D i 85/1.8D
siudym: wrzuć jakieś normalne fotki z tego heliosa swojego żeby bokeh było widać. Ja swojego odkopałem z głębi torby i nawet specjalnie redukcję znów kupiłem z dandelionem więc niebawem będę coś focił tylko na pogodę lepszą czekam w weekend. Chcę przypomnieć sobie ten bokeh
Poza tym odkryłem że z m42 mi jeszcze zebra sonar 135 został i to całkiem niezły więc zabawy będzie więcej.
5d III; eos 5; EF15/2,8; 35L; 50/1,4; 85/1,8; 135L; 430ex; YN600ex; metz 58