Najczesciej ludzie na ogladaja sie fotek i pytaja o cene... Podajesz koszty a potem Ci podsylaja tekst, ze: "...Bardzo nam sie podobaja Pana prace... Ale dostalismy oferte za niecałe 1000 pln... I jezeli Pan nie opusci ceny, dziekujemy..." A taki zestaw - przygotowania, blogoslawienstwo, ceremonia (kosciol), wesele do 1.30 + plener w tygodniu, to nie w kij dmuchal... Wiec, nie liczy sie co pokazujesz a cena. Aby najnizsza... Potem sa myki...