No to dał Wam płytę ze 150 zdjęciami, które możecie sobie wywołać i zrobić na nowo album - nieprawdaż? Skoro wybraliście tego człowieka do zrobienia zdjęć to pewnie odpowiadał Wam w jakiś sposób jego "gust" fotograficzny. Zapłaciliście fotografowi za posłużenie się jego gustem w celu wykonania zdjęć - tym gustem, który zaczęliście negować po odebraniu zdjęć i ich analizie.
Jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje ale widocznie sami nie wiecie czego chcecie.
Człowiek dał Wam najlepsze jego zdaniem zdjęcia. Nie chce, żeby ktoś mu grzebał w surowym materiale na odbitki (może go nawet już nie mieć - bo po co skoro zlecenie wykonał?).
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Co w sytuacji gdy Młodzi mają rozbieżną wizję z fotografem? Ma psuć sobie opinię? Młodzi wolą wszystko ostro i w mocnym kolorze a fotografa wybrali co robi miękko i delikatnymi kolorami.
Niby klient ma zawsze rację ... ale tylko w zakresie objętym umową.
Ps. a co do ustnych umów - trzeba mieć cojones i ich dotrzymywać choć czasem mogą być niewygodne. Jednak lepiej mieć papier a na nim czarno na białym co i jak i za ile.